Przed pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego odbyły się uroczystości upamiętniające 62 rocznicę wybuchu powstania w gettcie.
Powstańczy zryw miał niedopuścić do planowanej przez hitlerowców likwidacji dzielnicy żydowskiej. W chwili wybuchu powstania mieszkało w niej blisko 60 tysięcy osób.
Ostatni żyjący przywódca powstania w warszawskim getcie Marek Edelman przypomniał, że był to pierwszy zbrojny zryw w okupowanej Europie.
Profesor Władysłw Bartoszewski walczący w powstaniu warszawskim podkreślił, że zryw w gettcie był dramatycznym głosem sprzeciwu wobec eksterminacji Żydów. Oni walczyli - mówił profesor Bartoszewski - po to by pokazać, że naród żydowski nie będzie biernie znosić upokorzenia jakiemu próbowano poddawać miliony ludzi.
Powstanie zorganizowały Żydowska Organizacja Bojowa oraz Żydowski Związek Wojskowy. Do walki stanęło około tysiąca bojowców, wspieranych przez mieszkańców getta.
Powstanie trwało do połowy lipca 1943 roku, chociaż dowództwo niemieckie już 24 maja uznało, że dzielnica żydowska w Warszawie przestała istnieć. Według raportu dowódcy akcji likwidacyjne, ujęto 56 tysięcy Żydów, w tym 7 tysięcy zgładzono. Tych, którzy przeżyli, czekała eksterminacja w obozach zagłady.