Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wasilewska-Trenkner: Deficyt budżetu 2004 będzie niższy

0
Podziel się:

Według Haliny Wasilewskiej-Trenkner z Rady Polityki Pieniężnej, deficyt budżetowy w 2004 roku będzie mniejszy od założonych 45,3 mld zł i wyniesie 41,5-42,0 mld zł.

"Sądzę, że wobec założonego deficytu w 2004 roku na poziomie 45,3 mld zł wykonanie wyniesie 41,5-42 mld zł" - powiedziała PAP w wywiadzie Wasilewska-Trenkner.

Uchwalony przez Sejm budżet na 2005 roku przewiduje spadek deficytu do 35 mld zł z 45,3 mld zł w 2004.

W opinii byłej minister finansów, przyszłoroczny budżet jest trudny, ale możliwy do zrealizowania nawet bez przyjęcia ustaw z planu oszczędnościowego wicepremiera Jerzego Hausnera.

Mogą się pojawić kłopoty z wykonaniem w drugiej połowie roku, ale rząd ma prawo blokować wybrane wydatki, gdy dochody okażą się zbyt małe w porównaniu z prognozowanymi.

"Skutkiem nieprzyjęcia części ustaw z planu Hausnera są planowane działania dotyczące zmian w podatkach pośrednich. Jest to konstruowanie rozwiązania ubezpieczająco-wspomagającego. Taki mechanizm jest bardzo ważny, bo początek roku budżet jest w stanie przejść, ale potem, jeśli nie będzie planowanego zasilania, mogą się zacząć problemy" - powiedziała Wasilewska-Trenkner.

"Budżet 2005 roku wydaje się trudny do realizacji, ale jest realizowalny (...) W przypadku załamania dochodów budżetu można blokować niektóre wydatki, co już kilkakrotnie miało miejsce" - dodała.

Członkini RPP wskazała jednak na konieczność dokonania zmian systemowych, gdyż ich brak obciąży budżety przyszłych lat.

"Nawet jeśli budżet przetrwa 2005 rok, a to jest możliwe, bo ma różnego rodzaju wsparcia i dochody, na przykład część pieniędzy nie zostanie wydana w tym roku, to w kolejnych latach brak zmian systemowych będzie na nim coraz bardziej ciążył" - powiedziała.

"Trzeba ograniczać wydatki, aby w latach 2006 i 2007 wejść z możliwie niewielkim długim publicznym, takim który już nie przyrasta" - dodała.

Jej zdaniem sytuacja budżetu może się bardzo skomplikować w przypadku załamania wzrostu gospodarczego.

"Cały czas mówimy o realizacji budżetu w warunkach szybkiego tempa wzrostu gospodarczego. Jeśli zdarzyłoby się coś przeciwnego, to te problemy budżetu staną się nagle odczuwalne jeszcze mocniej" - powiedziała.

Była minister finansów dodała, że niższe potrzeby pożyczkowe w 2005 roku wynikające z przychodów z prywatyzacji spowodują mniejszy przyrost długu.

"W przyszłym roku potrzeby pożyczkowe państwa są nieco mniejsze niż w tym, a w związku z tym przyrost długu jest niższy" - powiedziała.

KRYTERIUM FISKALNE W 06 MOŻLIWE PRZY AKTYWNEJ PRYWATYZACJI

Wasilewska-Trenkner uważa, że obniżenie deficytu sektora finansów publicznych do 3 proc. PKB w 2006 roku, jak planuje rząd, będzie bardzo trudne, ale możliwe przy wysokich wpływach z prywatyzacji.

"Osiągnięcie deficytu sektora finansów publicznych na poziomie 3 proc. PKB w 2006 roku będzie bardzo trudne, ale przy wysokich przychodach z prywatyzacji jest możliwe do wykonania" - powiedziała.

"Ratunkiem jest prywatyzacja jednak, pod warunkiem, że jest ona wystarczająco duża" - dodała.

Jej zdaniem pod koniec 2005 roku dług publiczny wg ESA 95 wyniesie około 49 proc. PKB.

"Pod koniec 2005 roku dług publiczny w relacji do PKB osiągnie około 51 proc., nieco mniej niż w tym roku, a według ESA95 może to być około 49 proc." - powiedziała.

Minister finansów Mirosław Gronicki prognozuje, że dług publiczny na koniec tego roku może wynieść 51,5 proc. PKB, czyli nieznacznie mniej niż w 2003 roku. Wówczas dług wynosił 51,6 proc. PKB zgodnie z polską metodologią.

Zgodnie z prognozami resortu finansów dług publiczny wg ESA 95 relacji do PKB w 2004 roku ma 45,9 proc., w 2005 roku 47,6 proc., a w 2006 roku 48,0 proc.

W tym roku plan prywatyzacji wynosił 8,8 mld zł brutto, po listopadzie 2004 zostało wykonane więcej, 9,5 mld zł brutto. Minister finansów zapowiada, że w tym roku przychody wyniosą około 10 mld zł, a w 2005 roku powyżej tego poziomu.

Na przyszły rok rząd zaplanował w ustawie budżetowej wpływy 5,7 mld zł, lecz nie uwzględnił planowanej sprzedaży 30 proc. PZU, co może dać 4 mld zł.

DO KOŃCA 2006 ROKU KONIECZNE OSZCZĘDNOŚCI RZĘDU 16-17 MLD ZŁ

W opinii Wasilewskiej-Trenkner, obniżenie deficytu sektora finansów do 3 proc. PKB oznacza konieczność cięć w wydatkach rzędu 16-17 mld zł.

"Obniżenie deficytu sektora finansów do 3 proc. PKB oznaczałoby, że musi zniknąć deficyt w funduszach celowych (0,2 mld zł), z deficytu budżetowego wyeliminować należy około 15 mld zł i nie może być deficytu JST (jednostek samorządu terytorialnego). Takie ograniczenie oznacza, że wydatki całego sektora należałoby ograniczyć o ok. 10-11 mld zł, to znaczy o około 3 proc. całości" - powiedziała.

"Jest to zadanie bardzo trudne do zrealizowania. Raczej trudno liczyć na ograniczenie wydatków przez JST. W funduszach celowych jest szansa na pozyskanie oszczędności związana z akceptacją przez parlament ustaw z planu Hausnera, bo inaczej są to sztywne wydatki i całość trzeba byłoby sfinansować na przykład z budżetu państwa. Z bardzo pobieżnych szacunków wynika, że aby dojść do 3 proc. PKB deficytu trzeba wypracować oszczędności rzędu 16-17 mld zł" - dodała.

Jej zdaniem oszczędności nie mogą obejmować JST, obsługi długu i funduszy celowych.

"Z 208 mld zł wydatków planowanych na 2005 rok, około 49 mld zł to dopłaty do funduszy, 35 mld zł dla JST, 22 mld zł to spłata odsetek od długu, 11 mld zł jako składka do UE plus 11 mld zł dla armii, to z pozostałych 75 mld zł trzeba by zdjąć 17 mld zł" - powiedziała Wasilewska-Trenkner.

"Mam nadzieję że to się uda w 2006 roku" - dodała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)