To przypadki nieludzkiego traktowania i maltretowania służby domowej przez pracodawców. Dziennik "Le Journal du Dimanche" opisuje przypadek młodej Polki.
Kobieta przyjechała z Polski 13 lat temu. Bez prawa do zatrudnienia i stałego pobytu chwytała się dorywczych zajęć. W końcu znalazła stałą pracę u saudyjskiej księżniczki rozwiedzionej z przyrodnim bratem króla Arabii Saudyjskiej.
W luksusowym apartamencie o powierzchni 500 metrów kwadratowych przy ekskluzywnej Alei Foche'a w Paryżu młoda kobieta pracowała jako kucharka, sprzątaczka, krawcowa i dama do towarzystwa. Pracowała często od ósmej rano do północy bez przerwy. Nie mogła nawet sprawdzić czy jej siedmioletni syn wrócił ze szkoły. Przez 3 lata nie dostawała wynagrodzenia. Uciekła dzięki pomocy kilku polskich przyjaciół. Sąd przyznał jej odszkodowanie, na wypłacenie którego musiała czekać dwa lata. Gdy zaniosła do banku czek na 30 tysięcy euro musiała przedstawić zaświadczenie że nie ukradła tych pieniędzy.
Saudyjska księżniczka, że to ona jest ofiarą bo była zbyt ludzka dla swojej pracownicy. Polce pomocy udzieliło stowarzyszenie na rzecz walki ze współczesną formą niewolnictwa.