B?dzie to pierwsza od 1918 roku wizyta państwowa prezydenta Stanow Zjednoczonych w Wielkiej Brytanii. Szacuje si?, że zapewnienie bezpieczeństwa w związku z wizytą będzie kosztować co najmniej 7 milionów funtow.
To będzie jedna z największych i najdroższych operacji bezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii. "Wszyscy policjanci prezydenta" - tak ironicznie komentuje brytyjska gazeta "Times" zaangażowanie 14 tysięcy funkcjonariuszy.
Podczas wizyty w Wielkiej Brytani George Bush będzie jeździł w specjalnie przywiezionej ze Stanów Zjednoczonych limuzynie - opancerzonym Cadillacu, wyposażonym w specjalne opony, kamerę termowizyjną, kuloodporne szyby i płytę pancerną w podwoziu, która może chronić przed wybuchem dwukilogramowej bomby. Wcześniej amerykańska ochrona, obawiając się zamachu terrorystycznego, domagała się wyłączenia z ruchu wielu miejsc w centrum Londynu i zamknięcia kilku stacji metra. Nie zgodziły się jednak na to brytyjskie władze.
W czasie wizyty Busha zaplanowano antywojenne protesty. Ich organizatorzy zapowiadają udział stu tysięcy osób.
W czasie kilkudniowej wizyty George Bush przeprowadzi rozmowy z premierem Wielkiej Brytanii Tonym Blairem i z przedstawicielami partii opozycyjnych. Spotka si? też z rodzinami ofiar ataków z 11 września oraz z żołnierzami, którzy walczyli w Afganistanie i w Iraku.