Wyjątkowe jak na czerwiec tropikalne upały panują w całych Włoszech. W wielu miastach temperatura przekroczyła 40 stopni.
Późnym popołudniem termometry w Rzymie i Mediolanie pokazywały w cieniu 38 stopni. W południe było o pięć stopni więcej.
Tymczasem meteorolodzy ostrzegają, że to dopiero początek fali upałów. W najbliższych dniach temperatura ma wzrosnąć. Jeszcze wyższa ma być też wilgotność powietrza, która sprawia, że skwar wydaje się jeszcze bardziej nieznośny.
Rekord padł w Neapolu, gdzie wilgotność przekroczyła 74 procent. W Modenie na północy kraju tak gorąco w czerwcu nie było od 60 lat. W największych miastach ogłoszono alarm ozonowy. Najtrudniejsza sytuacja panuje na Sycylii, zwłaszcza w Palermo, gdzie od kilku tygodni nie płynie z kranów woda.
Dostarczana jest ona cysternami, władze nakazały zająć prywatne studnie. Na
szczęście na wyspie jest najchłodniej - zaledwie dwadzieścia siedem stopni.
