We Włoszech ponad 80 tysięcy osób wzięło udział w marszu pokojowym z Peruggi do Asyżu. Pod hasłem "Dwa państwa dla dwóch narodów" szli obok siebie Izraelczycy i Palestyńczycy.
Do udziału w marszu franciszkanie zaprosili wszystkich, szli jednak w nim tylko członkowie opozycji. Koalicja rządowa uznała, że marsz jest wyrazem stanowiska lewicy i zbojkotowała go. Na zakończenie w klasztorze świętego Franciszka przedstawiciele Izraela i Palestyny wymienili lampy pokoju. Przesłanie do uczestników skierował Jan Paweł Drugi, który raz jeszcze wezwał mieszkańców Ziemi Świętej do pojednania i pokojowego współistnienia przy poszanowaniu praw każdego.
Uczestnicy marszu dyskutowali o perspektywie przyjęcia przez Włochy kilku spośród 13-tu bojowników palestyńskich wydalonych z Betlejem i przebywających obecnie na Cyprze. Rząd włoski przypomniał, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie w poniedziałek Bruksela. Z naszej strony - podkreślił dzisiaj minister spraw europejskich Rocco Butiglione - będzie to wyłącznie gest przyjaźni i wkład w przywrócenie pokoju na Bliskim Wschodzie.
