Przedstawiciele katowickiej prokuratury na pytanie, jak to możliwe, że świadek koronny, znajdujący się pod nadzorem policji prowadził działalność przestępczą odpowiedzieli, że za ochronę świadka odpowiada Komenda Główna Policji.
Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej powiedział, że z formalnego punktu widzenia świadek koronny jest człowiekiem wolnym, a policja zapewnia mu ochronę tylko od strony osób, przeciwko którym złożył zeznania. Sposób takiej ochrony jest objęty tajemnicą państwową. Matwiej dodał, że świadek zostaje pouczony, iż nie może popełniać przestępstw, gdyż wtedy traci status "świadka koronnego".
Zbigniew Matwiej powiedział, że policja od dawna zbierała informacje na temat przestępczej działalności Włodzimierza C. i teraz ponosi on tego konsekwencje.
. Prokuratura Okręgowa w Katowicach skierowała do miejscowego sądu okręgowego akt oskarżenia w tej sprawie. Z ustaleń prokuratury wynika, że członkowie grupy w latach 2001-2002 porwali 4 biznesmenów wymuszając od nich okup w wysokości około 400 tysięcy złotych.
W porwaniu trzech z nich brał udział Grzegorz Skowroński, podejrzany o zabójstwo policjanta z Będzina. Prokuratura nie postawiła mu jednak zarzutów, ponieważ ciężko ranny przebywa w szpitalu.
Członkowie gangu byli bardzo brutalni. W wynajętym domu w okolicach Zawiercia przetrzymywali ofiary, torturując je i grożąc im śmiercią. Na pytanie jak to się stało, że znajdujacy się pod nadzorem policji świadek koronny prowadził działalność przestępczą prokurator Tadla odpowiedział, że za ochronę świadka odpowiada Komenda Główna Policji.
Włodzimierzowi C. grozi do 15 lat pozbawienia wolności, innym członkom jego gangu kara do 10 lat więzienia.