Od 9.00 Włochy są sparaliżowane są czterogodzinnym strajkiem komunikacji miejskiej i kolei.
Strajk jest częścią rozłożonego w czasie strajku generalnego przeciwko proponowanej przez rząd zmianie w tak zwanym statusie pracowniczym. Chodzi o punkt osiemnasty karty praw włoskich pracowników, który nie zezwala na zwolnienie bez uzasadnionego powodu. W przyszłości, po ewentualnym wejściu w życie nowego przepisu, ma to być możliwe. Protestują przeciwko temu związki zawodowe. Zrezygnowano jednak ze strajku generalnego na rzecz oddzielnych strajków poszczególnych branż.
Czterysta tysięcy osób, zatrudnionych w komunikacji miejskiej i na kolei, przerwało pracę o dziewiątej rano na cztery godziny. Oznacza to całkowity chaos, przede wszystkim w większych miastach, gdzie coraz trudniej poruszać się samochodem, a metro, autobusy i tramwaje przewożą każdego dnia miliony pasażerów.
W Rzymie dodatkowo protestują śmieciarze. Ich akcja jest jednak nietypowa - pracują normalnie, ale zarobione dziś pieniądze przeznaczą na cele dobroczynne.
