Kolejne obiekty administracji palestyńskiej są wysadzane przez izraelskich saperów, a buldożery oczyszczają teren wokół kancelarii Arafata, która jest jedynym ocalałym budynkiem.
Władze izraelskie oświadczyły, że celem akcji jest poddanie się izraelskiemu wojsku przez około 50-ciu palestyńskich ekstremistów, którzy ukrywają się w schronach kwatery Arafata. Izrael oskarża ich o organizację zamachów terrorystycznych. Prawicowi politycy izraelscy domagają się deportacji Arafata. Z kolei minister obrony Beniamin Ben Eliezer oświadczył, że wojsko nie zamierza atakować osoby palestyńskiego przywódcy.
Tymczasem w miastach palestyńskich na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy odbyły się masowe demonstracje poparcia dla Arafata. Zródła palestyńskie podały, że w starciach i potyczkach z wojskiem izraelskim zginęły co najmniej 4 osoby, a ponad 30 zostało rannych.