- poinformowała Maria Drozdowicz z Bureau for Investements and Economic Cycles (BIEC).
"Jesienią ubiegłego roku wskaźnik wzrastał, choć w bardzo powolnym tempie, wskazując na możliwość ożywienia, którego przejawy ekonomiści dostrzegają obecnie. Jest to jednak ożywienie na pograniczu stagnacji" - oceniła Drozdowicz.
Zdaniem Drozdowicz najistotniejsza poprawa wystąpiła w przypadku podaży pieniądza.
"Od dwóch miesięcy obserwujemy umiarkowany jej przyrost. Wzrost realnej podaży pieniądz nastąpił po ponad rocznym jej kurczeniu się" - uważa.
W komentarzu napisano również, że w niewielkim stopniu poprawiła się wydajność pracy w przemyśle.
"Jednak nie należy zapominać, iż poprawie wydajności pracy towarzyszy szybki wzrost stopy bezrobocia" - napisała Drozdowicz.
BIEC ocenia, że od jesieni ubiegłego roku następuje ostre wyhamowanie tempa napływu zamówień do przedsiębiorstw, a ostatnie dwa miesiące pokazują nawet ich kurczenie się.
W ocenie Drozdowicz w lutym zwiększył się poziom zapasów wyrobów gotowych w magazynach producentów.
"Przy słabym popycie wewnętrznym może odbić się to na wielkości produkcji w marcu i kwietniu" - uważa.
Dodatkowo eksperci BIEC twierdzą, że nastroje konsumentów nie uległy poprawie, a skłonność do zakupów spada od jesieni ubiegłego roku. Ograniczeniu uległo także tempo zaciągania kredytów przez gospodarstwa domowe i małe firmy.