Uprawnionych do głosowania jest 61 i pół miliona Niemców oraz dwa miliony cudzoziemców mieszkających w tym kraju.
Wśród 24 ugrupowań, które wystawiły swoich kandydatów, są oprócz większych partii jak CDU, CSU, SPD, FDP i Zieloni także dziwaczne grupki, praktycznie nieznane na scenie politycznej. Jest to np. lewackie stronnictwo o nazwie Partia Równości Społecznej, Sekcja Czwartej Międzynarodówki, albo Partia Chrześcijan Wiernych Biblii. Własną polityczną reprezentację wystawiły też niemieckie kobiety z partii Die Frauen. Partią o tej nazwie kieruje działaczka związkowa, a na liście wyborczej znalazła się między innymi masażystka. Do wyborów stanęły też Partia Obrońców Zwierząt i Ruch Obywatelski Solidarność.
Frekwencja w poprzednich wyborach europejskich wyniosła w Niemczech 45 procent, co uznano za wynik bardzo niski jak na dojrzałą demokrację