Druga tura wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast przebiega spokojnie - poinformował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz. PKW odnotowała jedynie trzy incydenty.
W gminie Gnojno w województwie świętokrzyskiem głosowanie rozpoczęło się z czterogodzinnym opóźnieniem. Okazało się bowiem, że w nazwisku kandydata na wójta znalazł sie błąd. Mimo że komisarz wyborczy zezwolił na poprawienie błędu ręcznie, komisja zdecydowała się na druk nowych kart. W tej sytuacji głosowanie rozpoczęło się o 10-tej, a skończy o 24-tej.
W gminie Trzeszczany w powiecie hrubieszowskim zwolennik jednego z kandydatów na wójta chciał monitorować pracę obwodowych komisji wyborczych poprzez instalacje własnych kamer. Gminny komisarz wyborczy odmówił ze względu na tajność głosowania.
W gminie Michałowice w województwie mazowieckim jeden z kandydatów na wójta o szóstej piętnaście przyszedł do lokalu wyborczego i odmówił jego opuszczenia. Nie pomogła perswazja przewodniczących komisji. Odszedł dopiero po interwencji policji.
Przewodniczący PKW Ferdynand Rymarz poinformował również, że 92 procent terytorialnych komisji wyborczych zdecydowało się na korzystanie z systemu informatycznego, z którym w pierwszej turze wyborów były kłopoty. Według sędziego Rymarza o tym, czy system działa sprawnie, będzie można się przekonać najwcześniej około północy.
