Minister obrony Jerzy Szmajdziński przyznał, że decyzja Węgier o wycofaniu żołnierzy z Iraku stanowi poważny problem dla dywizji wielonarodowej pod polskim dowództwem.
Parlament w Budapeszcie nie zgodził się na przedłużenie misji kontyngentu. 300 węgierskich żołnierzy ma wrócić do domu pod koniec roku.
Jerzy Szmajdziński powiedział, że problem wycofania się Węgrów jest obecnie analizowany przez dowództwo dywizji wielonarodowej i sztab generalny.
"Sądzę, że w porozumieniu z dowództwem amerykańskim zaradzimy tej sytuacji" - dodał minister obrony. Zapowiedział również na czwartek rano konsultacje z dowódcą dywizji wielonarodowej generałem Andrzejem Ekiertem.
Sygnały o chęci wycofania wojsk z Iraku napływają również z Kijowa. Kandydat na prezydenta Ukrainy, Wiktor Juszczenko z "Naszej Ukrainy" już zapowiedział, że jeśli wygra wybory to wojska zostaną wycofane. Jeden z liderów tej samej partii Igor Ostasz w rozmowie z IAR uspokaja jednak, że rozmowy na ten temat mogą się rozpocząć dopiero po wyborach i wyłonieniu nowej władzy w Iraku.
W międzynarodowej dywizji w Iraku służy obecnie 1300 żołnierzy ukraińskich. W poprzedniej zmianie było ich o 350 więcej.