"Wydaje mi się, że wzrost nie będzie wyższy niż 5,3-5,5 proc." - powiedziała Wasilewska-Trenkner w wywiadzie dla radia Pin.
Dodała, że wpływ na to będzie miał efekt bazy, czyli większego wzrostu PKB w drugim kwartale 2003 roku niż w pierwszym 2003 roku.
I kwartał 2004 roku zakończył się wzrostem PKB o 6,9 proc. W ciągu pierwszych trzech miesięcy 2003 roku wzrost gospodarczy wyniósł 2,3 proc. a w II kwartale 2003 roku 3,9 proc.
Zdaniem Wasilewskiej-Trenkner zwyczajowy spadek cen, który ma miejsce latem, będzie w 2004 roku słabszy niż poprzednio, przede wszystkim z powodu wzrastających cen ropy naftowej.
"Deflacja może być słabsza niż w minionych latach, bo te nieszczęsne ceny paliw będą siateczką zabezpieczającą przeciw deflacji" - powiedziała.
Deflacja miesięczna w 2003 roku wynosiła: w VI 0,1 proc., w VII 0,4 proc i w VIII 0,4 proc.
W maju 2004 roku inflacja miesięczna wyniosła 1,0 proc. W ujęciu rocznym ceny wzrosły o 3,4 proc.
Wasilewska-Trenkner oceniła założenia do budżetu na 2005 rok jako ambitne, ale trudne.
"Są z jednej strony bardzo ambitne, a z drugiej trudne do realizacji, jeżeli nie nastąpią dalsze prace nad ustawami wchodzącymi w skład programu Hausnera" - powiedziała Wasilewska- Trenkner.
"To nie jest budżet wyborczy. To jest bardzo trudny budżet. Konstruowany już z założeniem pewnych oszczędności" - dodała.
Założenia budżetowe zakładają, że deficyt spadnie do 38,8 mld zł z 45,3 mld zł w tym roku, przy czym przy pełnej realizacji planu Hausnera możliwe jest obniżenie deficytu do około 35 mld.
Górny pułap wydatków rząd zaplanował na poziomie 207,2 mld zł wobec 199,85 mld zł w 2004 roku. Dochody budżetu w przyszłym roku mają wzrosnąć do 168,4 mld zł z 154,55 mld zł w tym roku.
Zdaniem Wasilewskiej-Trenkner brak realizacji planu Hausnera poważnie zwiększa ryzyko przekroczenia w 2006 roku konstytucyjnej granicy 60 proc. długu wobec PKB.
"Jeżeli nie będzie realizacji założeń i procedur oszczędnościowych, które są proponowane w programie premiera Hausnera, to ryzyko przekroczenia granicy 60 proc. (długu publicznego do PKB) dramatycznie wzrasta" - powiedziała.
