Minister Szymczycha podkreślił, że wstąpienie Polski do Unii jest interesem dla obu stron - Polsce zależy na unijnych dopłatach, natomiast Wspólnotę interesują nasze rynki zbytu.
Roman Giertych z Ligi Polskich Rodzin powiedział, że można współpracować z Unią, nie wstępując do niej. Podał przykłady Norwegii czy Chile, które podpisały z Unią umowy handlowe.
Zyta Gilowska z Platformy Obywatelskiej uważa, że równie ważny jest aspekt polityczny rozszerzenia Unii. Jej zdaniem jest to frapujący projekt polityczny o olbrzymim wymiarze cywilizacyjnym,
Józef Oleksy z SLD zarzucił przeciwnikom wejścia do Unii, że przyczyną ich stosunku do tego procesu jest - jak to ujął - "polityczno-historyczny lęk przed obcymi i sąsiadami". "Kto się boi ten stoi w miejscu." - powiedział Józef Oleksy. Dodał, że wyzwania związane z Unią wcale nie są tylko korzystne i nie wiadomo czy nasz kraj im sprosta. Oleksy podkreślił, że trzeba się mierzyć z problememi, identyfikować je, a nie ich się bać.
Roman Giertych z LPR odpowiedział, że nie boi się wejścia do Unii, ale nie popiera projektów zjednoczenia Europy, które nie gwarantują suwerenności Polski.