Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Z.Sobotka zapewnia, że przeciek w "sprawie starachowickiej" nie wyszedł z policji ani MSWiA

0
Podziel się:

Wiceminister spraw wewnętrznych Zbigniew Sobotka zaprzeczył w oświadczeniu dla prasy, jakoby policja bądź MSWiA były źródłami przecieku informacji dotyczących planowanej przez policję akcji przeciwko starachowickim radnym. Według niego, wynika tak z przeprowadzonych na jego zlecenie czynności sprawdzających sprzed kilku miesięcy.

Premier Leszek Miller powiedział, że ewentualną decyzję o przyszłości Sobotki podejmie po wyjaśnieniu sprawy przez ministra sprawiedliwości. Minister Sobotka, do wyjaśnienia sprawy będzie na urlopie.

Zbigniew Sobotka w oświadczeniu przekazanym wieczorem mediom napisał, że Komendant Główny Policji zameldował mu już pod koniec marca o ujawnieniu przecieku o planowanych przedsięwzięciach realizowanych przez Centralne Biuro Śledcze w Kielcach. Sobotka miał o sprawie powiadomić natychmiast szefa MSWiA Krzysztofa Janika. Sobotka napisał, że polecił wówczas Komendanowi Głównemu Policji, by przekazał on całość materiałów do Prokuratury Okręgowej w Kielcach, z wnioskiem o wszczęcie postępowania przygotowawczego w tej sprawie. Równocześnie polecił też przeprowadzenie stosownych czynności wyjaśniających w Komendzie Głównej Policji oraz Centralnym Biurze Śledczym

Zbigniew Sobotka uważa, że dopełnił należytej staranności urzędniczej i wykazał się determinacją w rzetelnym wyjaśnieniu sprawy.

"Kategorycznie stwierdzam, że nigdy nie przekazywałem osobom nieuprawnionym jakichkolwiek informacji, które posiadałem z racji pełnionej funkcji" - napisał wiceminister spraw wewnętrznych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)