w Radlinie
Po 76 godzinach zakończono akcję ratowniczą w kopalni węgla kamiennego "Marcel" w Radlinie. Tuż po 13:00 ratownicy przetransportowali na powierzchnię zwłoki 33-letnigo górnika, zasypanego we czwartek przez rozkruszone skały stropowe.
W akcji brało udział na każdej ze zmian od 6 do 7 zastępów ratowniczych. By dotrzeć do zasypanego górnika ratownicy przekopali ponad 9-metrowy chodnik
Do wypadku doszło 300 metrów pod ziemią. W strefie bezpośredniego zagrożenia pracowało dwóch górników. Jeden zdążył wycofać się. Okoliczności i przyczyny wypadku badają eksperci z Okręgowego Urzędu Górniczego w Rybniku.
33-letni górnik, który zginął, przepracował w kopalni 12 lat. Jest w tym roku osiemnastą ofiarą w górnictwie węgla kamiennego i drugą w tej kopalni. W lutym zginął tam 47-letni maszynista, obsługujący maszynę wyciągową.