Na lotnisku w podkrakowskich Balicach zakończyła się ceremonia pożegnania dwóch polskich żołnierzy, którzy w sobotę zginęli w Iraku. Przed 17:00 na lotnisku wylądował samolot z ciałami kapitana Sławomira Stróżaka i starszego chorążego Marka Krajewskiego
Trumny z ciałami żołnierzy owinięte były biało-czerwonymi flagami. Kiedy wynoszono je z samolotu, na płycie lotniska panowała zupełna cisza. W ostatniej drodze kapitanowi Stróżakowi i chorążemu Krajewskiemu towarzyszyły rodziny .
"Nie tak miało wyglądać nasze spotkanie na ojczystej ziemi" - mówił dowódca wojsk lądowych, generał Edward Pietrzyk dodają, że żołnierz wykonuje swe zadania tam, "gdzie Rzeczpospolita rozkaże".
"Pozostaliście jej wierni aż do końca" - podkreślił generał.
"Żołnierze nie umierają, ale odchodzą na wieczną służbę" - powiedział natomiast wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke. Zapewnił, że rodziny obu wojskowych otrzymają renty i odszkodowania, a imieniem kapitana Stróżaka najprawdopodobniej nazwany zostanie 18 Batalion Desantowo-Szturmowy z Bielska Białej.
Kapitan Stróżak zostanie pochowany w Wapienicy koło Bielska-Białej, a chorąży Krajewski w Dęblinie.