Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zakończyła się kontrola na holenderskim statku Langenort

0
Podziel się:

Zakończyła się kontrola na holenderskim statku Langenort cumującym w porcie we Władysławowie. Uczestniczyli w niej celnicy, inspektorzy portowi a także farmakolog. Na statku zostały zabezpieczone i zaplombowane wszystkie środki medyczne.

Nie wiadomo czy wśród nich są także tabletki wczesnoporonne RU 486.

Na pokładzie statku wyczarterowanego przez feministyczną organizację "Kobiety na Falach" znajduje się kontener z gabinetem lekarskim. Statek - według zapowiedzi - ma zabierać na pokład kobiety, które chcą dokonać aborcji za pomocą niedozwolonych w Polsce tabletek wczesnoporonnych.

Kontrola wykazała, że jednostka spełnia wszystkie wymagania techniczne. Załoga ma odpowiednie kwalifikacje, a statek jest wyposażony w niezbędne urządzenia nawigacyjne i środki ratunkowe.

Inspektor portowy, inżynier Edward Zasadzki, stwierdził, że holenderska jednostka faktycznie miała problemy z silnikiem. Sytuacja była na tyle groźna, że aby zagwarantować bezpieczeństwo załogi i nie spowodować kolizji z innym statkiem, Langenort musiał wejść do portu.

Kapitan portu we Władysławowie otrzymał od kapitana statku pisemne wyjaśnienia, jednak prawdopodbnie dopiero jutro okaże się, czy na jednostkę zostanie nałożona kara finansowa za złamanie przepisów portowych. Statek wszedł bowiem do portu bez wcześniejszej zgody.

Tymczasem Liga Polskch Rodzin zawiadomiła prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez holenderski statek Langenort. Po pierwsze - wpłynął do portu bez zezwolenia, po drugie - naraził na niebezpieczeństwo inne jednostki i znajdujące się na nich osoby, poprzez niezgodne z prawem wejście do portu. LPR chce także ukarania burmistrza Władysławowa, który wynajął feministkom salę na organizację konferencji prasowej, a tym samym - jak powiedział w Gdańsku poseł Ligi Robert Strąk - pomógł osobom, które nawołują do łamania polskiego prawa

Parlamentarzysta zapowiedział, że działacze LPR-u i Młodzieży Wszechpolskiej będą cały czas pilnować statku.

Lider Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych chce, by sejmowa komisja do spraw służb specjalnych w trybie pilnym zajęła się sprawą holenderskiego statku.

Posłowi zależy szczególnie na wyjaśnieniu informacji podanej przez Polską Agencję Prasową, że "prokuratura odstąpiła wczoraj od czynności po interwencji feministek u wysoko postawionych prokuratorów". Roman Giertych złoży także w tej sprawie interpelacje poselską.

Poseł chce, by komisja zbadała tę informację, wyjaśniła zaangażowanie polskich słub specjalnych w sprawę i zbadała kto jest wysoko postawioną osobą, która może wpływać na działanie niezawisłej władzy prokuratorskiej. "Gdyby się okazało, że przedstawiciel władz polskich z pobudek ideologicznych podejmuje działania zmierzajace do tego, by prokuratura nie działała, to to jest czyn przestępczy, który ma posmak nieprzyjemnego skandalu" - powiedział Roman Giertych.

Holenderska wiceminister zdrowia Clémence Ross-van Dorp skrytykowała przypłynięcie do Polski statku-kliniki aborcyjnej amsterdamskiej Fundacji "Kobiety na Falach", pływającego pod banderą Holandii. Polską Inicjatywę Fundacji pani wiceminister nazwała "prowokacją".

"Polska to nie bananowa republika, ale demokratycznie rozwijający się kraj, który sam rozwiązuje swoje problemy" - powiedziała holenderska wiceminister zdrowia.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)