W stolicy Izraela Tel Awiwie co najmniej 10 osób zostało rannych w wyniku samobójczego ataku bombowego. Na miejscu zginął palestyński zamachowiec.
Wcześniej podawano, że wiele osó zginęłó, jednak teraz mówi się przede wszystkim o rannych.
Do zamachu doszło na południu Tel Awiwu, przy głównym dworcu autobusowym. Palestyński zamachowiec wysadził się w powietrze, jadąc na skuterze. Policja zamknęła teren wokół miejsca tragedii.
Wczoraj wieczorem, żołnierze izraelscy w ciągu kilku zabili trzech Palestyńczyków - w tym aktywistę terrorystycznej organizacji Hamas. Ugrupowanie zapowiedziało odwet.
Według źródeł izraelskich służb specjalnych, zabity Palestyńczyk - 30-letni Baker Hamdane - był odpowiedzialny między innymi za śmierć czterech izraelskich żołnierzy. Palestyńczyk został zabity na południu Strefy Gazy, w okolicach miejscowości Chan Junes, w czasie ostrzału prowadzonego przez izraelskie helikoptery. Dwóch innych Palestyńczyków zostało rannych.