Wysadziła się w powietrze na przystanku w pobliżu grupy osób czekających na miejski autobus.
Do przeprowadzenia zamachu przyznały się brygady Męczenników Al Aksa z Dżeninu. Doszło do niego na tak zwanym Francuskim Wzgórzu, gdzie znajduje się ważny węzeł komunikacyjny. W rejonie tym Palestyńczycy wielokrotnie przeprowadzali już zamachy bombowe.
Szef jerozolimskiej policji Ilan Franko potwierdził w wypowiedzi dla izraelskiego radia, że sprawcą zamachu była palestyńska kobieta. Przybyła prawdopodobnie z Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu, położonego 15 km od Jerozolimy.
Rejon zamachu został zamknięty dla ruchu, a siły bezpieczeństwa prowadzą dochodzenie, aby wyjaśnić okoliczności zamachu i przede wszystki ustalić, w jaki sposób Palestynka zdołała przedostać się do izraelskiej części miasta.