Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Zamiast rządu przełomu uzyskaliśmy odgrzewany pasztet w stylu AWS

0
Podziel się:

Kiedy pewien znany artysta zaśpiewał piosenkę o zbliżającym się ZCHN-ie, wywołał nią skandal i ożywioną dyskusję, przysparzając partii niezasłużonego splendoru. Dzisiaj, patrząc na rząd premiera Marcinkiewicza, należałoby zaintonować inną pieśń w rodzaju „ZCHN wiecznie żywy...”.

Zamiast rządu przełomu uzyskaliśmy odgrzewany pasztet w stylu AWS

Kiedy pewien znany artysta zaśpiewał piosenkę o zbliżającym się ZCHN-ie, wywołał nią skandal i ożywioną dyskusję, przysparzając partii niezasłużonego splendoru. Dzisiaj, patrząc na rząd premiera Marcinkiewicza, należałoby zaintonować inną pieśń w rodzaju „ZCHN wiecznie żywy...”.

Kiedy Prawo i Sprawiedliwość rozpoczynało wiosną 2005 roku kampanię wyborczą prawie wszystko zdawało się być ułożone. Wybory parlamentarne miała wygrać Platforma Obywatelska, premier miał być z Krakowa i nosić kapelusz, zaś rząd miał być koalicyjny, zgodny i przełomowy w historii powojennej Polski. Jedyną niewiadomą pozostawały wybory prezydenckie, gdyż żaden z kandydatów nie miał zdecydowanej przewagi, jednak POPiS był nawet gotowy poprzeć Lecha Kaczyńskiego, gdyby na horyzoncie pojawiło się zagrożenie kolejnej prezydentury z SLD bądź z Samoobrony.

Kiedy jednak kurz przedwyborczy zaczął opadać okazało się, że poprzednie wyobrażenia (z którymi zgadzała się prawie cała Polska) to tylko złudzenie atmosferyczne znane ludom pustynnym pod nazwą fatamorgany. Prezydent będzie co prawda z PiS, ba - PiS nawet wygra wybory do sejmu, ale cóż z tego skoro o koalicji można zapomnieć. Trzeba będzie jednak słono zapłacić za to pyrrusowe zwycięstwo, pozwalając Samoobronie wrócić, zaś Radiu Maryja pojawić się na salonach. Co więcej, zarzucić zdecydowaną większość rynkowych reform ekonomicznych, uprawiając socjalistyczne rozdawnictwo budżetowych pieniędzy w stylu późnego AWS.

Zamiast rządu przełomu i szybkiego kroku naprzód uzyskaliśmy odgrzewany pasztet w stylu AWS, tyle że bardziej nieświeży, bo bez żadnej kontroli ze strony partii soc-liberalnej w rodzaju UW. Kto lub co kryje się za tak radykalną zmianą sytuacji, kto nam podmienił polityczne marzenia? Moim zdaniem sprawcą całej metamorfozy jest środowisko osób związanych z ZCHN-em, które w PiS uzyskało nieprawdopodobne wpływy. Politycy ze skrzydła liberalnego PiS, naturalnie ciążący ku PO, zostali całkowicie zmarginalizowani.

Nie od dziś wiemy o PiS, że jest to partia bazująca na programie reform obejmujących te aspekty, w których nie ma ekonomii. PiS ma ciekawe koncepcje ustroju państwa, organizacji władzy, polityki prawnej, służb wewnętrznych itp. Nie ma natomiast bladego pojęcia o ekonomii, wzroście gospodarczym, podatkach, ubezpieczeniach społecznych, budżecie, prywatyzacji oraz przede wszystkim ludzi, którzy mogliby się tym zająć. Wszak przecież te resorty miała objąć PO.

Właśnie resorty siłowe, mundurowe, sprawiedliwości oraz przyszły pałac prezydencki mają najlepszą obsadę – złożoną głównie z ludzi rdzenia PiS. Tam, gdzie jest ekonomia - teczki objęli ludzie z ZCHN-u., natomiast resorty „wybuchowe”, na których można się przejechać i gdzie wymagana są ścisłe kompetencje objęli ludzie, którzy do rządu przyszli z ... PO.

Można zaryzykować tezę, że PiS wymienił sobie koalicjanta zewnętrznego jakim była PO, na wewnętrznego jakim jest ZCHN. Bo skąd wywodzą się: Pan premier Marcinkiewicz, Pan marszałek sejmu Jurek, Pani minister finansów Lubińska, Pan poseł Piłka, Kamiński. Z kim personalnie PiS prowadziło zakulisowe rozmowy w sprawie nieformalnego poparcia i współpracy z Samoobroną – jak nie z Ryszardem Czarneckim – byłym prezesem ZCHN.

ZCHN uzyskał potężne wpływy i choć formalnie już nie istnieje, to niczym Ordynacka na lewicy rozdaje karty z tylnego fotela. Stąd dziwna, lewicowa i populistyczna polityka gospodarcza, która szybkimi krokami zaprowadzi nas do kryzysu. Stąd zgoda na emerytury górnicze, mnóstwo zasiłków, dożywianie dzieci i coraz wyższe podatki. Stąd wreszcie zastopowanie wszelkich zmian liberalizujących gospodarkę – np. wycofanie się ze zniesienia opodatkowania zysków kapitałowych.

Dlatego właśnie rząd przedstawił socjalistyczny budżet, z wyimaginowanymi wpływami z podatków, z katastrofalnie wysokimi wpływami z dywidend, ze zwiększoną administracją. Szkoda, że w sejmie nie ma Pani Zyty Gilowskiej, bo nie zostawiłaby na tym budżecie suchej nitki.

A co będzie jeśli nastąpi lekkie ochłodzenie światowej i naszej gospodarki? Wówczas nawet Święty Mikołaj nie pomoże Pani minister Lubińskiej uzyskać 4 proc. wzrostu PKB, przy założonym w budżecie kursie EUR poniżej 4,00 zł. A skorygowane ceny ropy i paliw nie zapewnią ekstra wpływów z akcyzy i VAT.

Jednym słowem zamiast IV Rzeczpospolitej zapowiada się ZCHN-owska wersja mniejszościowego rządu AWS Jerzego Buzka. A jedynym pomysłem władzy na ewentualne kłopoty mają być kolejne wybory. Ciekawe, jak niska będzie frekwencja?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)