.
'Wyznaczyliśmy sobie termin, zgodnie z którym do końca marca przygotujemy zasady rozliczania z bankami' - powiedział w środę na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast (UMiRM), Marek Bryx.
'To pozwoli nam prowadzić normalne rozmowy z bankami' - dodał.
Rząd w pakiecie 'Infrastruktura - klucz do przyszłości', w części dotyczącej budownictwa mieszkaniowego, założył, że stopa procentowa projektowanych kredytów mieszkaniowych będzie stała i nie przekroczy 9 proc. rocznie, a okres spłaty wynosił będzie co najmniej 20 lat.
Kredyty o stałym oprocentowaniu mogłyby zaciągać zarówno osoby fizyczne, jak i prawne, budujące lub kupujące mieszkania na potrzeby własne lub na wynajem. Ponadto, kredyty mogłyby być także zaciągane na remonty mieszkań.
Program zakłada, że kredytów będą udzielały banki komercyjne. Do czasu, gdy oprocentowanie rynkowe kredytów będzie wyższe niż założone przez rząd stałe oprocentowanie, Bank Gospodarstwa Krajowego - w którym jest ulokowany Krajowy Fundusz Mieszkaniowy - będzie wypłacał bankom różnicę. Natomiast potem, gdy rynkowe oprocentowanie kredytów spadnie poniżej stałej stopy procentowej, banki będą zwracać nadwyżkę do BGK. W ten sposób państwo odzyska pieniądze, które wyda na ten system.
Pieniądze na dopłaty do odsetek rząd chce pozyskać z obligacji BGK, gwarantowanych przez Skarb Państwa. Ma to być 1,8-2 mld zł.
Prezes UMiRM zaznaczył, że dzisiaj trudno jest dokładnie określić wielkość stóp procentowych planowanych kredytów, gdyż sytuacja może jeszcze ulec zmianie, zależnie od decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Dodał jednak, że powinno one być w granicach 7,5-8 proc.
W ocenie prezesa Związku Banków Polskich Andrzeja Topińskiego trudno będzie wprowadzić kredyt o stałej stopie procentowej. Jego zdaniem lepiej byłoby wprowadzić stałą marżę. Zaznaczył jednak, że banki czekają na szczegółowe propozycje rządu, by się do nich ustosunkować.
Zgodnie z założeniami rządu projektowane kredyty mieszkaniowe będzie można łączyć z tzw. ulgą odsetkową, umożliwiającą odpisywanie od dochodu odsetek od kredytów zaciąganych na cele mieszkaniowe.
Bryx poinformował, że odbyły się wstępne uzgodnienia z resortem finansów w sprawie zapowiadanego wcześniej zniesienia ograniczenia tej ulgi. Dodał, że udało się ustalić, że o odpisach będzie decydowała jedynie kwota zaciągniętego kredytu.
