Dziś nie jest to już takie pewne.
SLD -Unia Pracy przy wsparciu kół i ośmiu posłów niezrzeszonych miało pewnych 231 głosów. Dziś okazało się, że podczas piątkowego głosowania nad wotum zaufania rząd może liczyć na wsparcie poza SLD , Unią Pracy i niezrzeszonymi jedynie na dziewieciu posłów Koła Partii Ludowo-Demokratycznej Romana Jagielińskiego. Poparcie dla gabinetu Leszka Millera wycofał Wojciech Mojzesowicz z liczacego 5 posłów koła Polskiego Bloku Ludowego. Poseł ujawnił, ze politycy SLD proponowali mu funkcję wicemarszałka Sejmu w zamian za poparcie dla rządu. Wojciech Mojzesowicz oświadczył, że brzydzi się jakimikolwiek targami. Podkreślił także , że stracił nadzieję na poprawę sytuacji w polskim rolnictwie.
Według opinii w kuluarach Sejmu Mojzesowicz liczył na stanowiski ministra rolnictwa w rzadzie.
Wycofanie poparcia posłów koła Wojciecha Mojzesowicza oznacza pięć głosów mniej dla rządzącej koalicji. Sytuacja jest także niepewna w samym klubie SLD. Wielu posłów zastanawia się, co zrobić podczas piatkowego głosowania. Na pewno nie przyjdzie głosować Izabela Sierakowska. Kto jeszcze? Ryszard Kalisz mówi, że kluczowe dla przyszłości rządu będzie dzisiejsze spotkanie klubu SLD z premierem Leszkiem Millerem.