Dodał, że stan zdrowia rannych w wypadku Polaków jest stabilny. W katastrofie ranne zostały 32 osoby. Wczoraj wieczorem cztery z nich, najlżej ranne, wróciły do kraju specjalnym rządowym samolotem. Niewykluczone, że dziś wrócą do domów kolejni poszkodowani, jeśli pozwoli im na to ich stan zdrowia. Roman Kowalski podkreślił, że ze strony rządu jest gotowość wysłania po nich samolotu, jednak część poszkodowanych wymaga specjalistycznego transportu. Poza tym niektórzy ranni nie chcą wracać do kraju i zostawić na Węgrzech swoich bliskich, którzy także zostali poszkodowani w wypadku.
Przyczyny katastrofy zbada rządowa delegacja, której mają w tym pomóc polscy eksperci z PZMotu i policji. Wczoraj byli oni w Budapeszcie z wiceministrem infrastruktury Mieczysławem Muszyńskim. Badanie techniczne wraku pojazdu zostanie przeprowadzone na Węgrzech.
Nieoficjalnie Informacyjna Agencja Radiowa dowiedziała się, że z zapisu na tachografie wynika, iż tuż przed wypadkiem kierowca autobusu hamował, zwalniając z prędkości 100-u kilometrów na godzinę do 40-stu. Z ta prędkościa uderzył w krawężnik na rondzie.