Polski oddział wojsk chemicznych, który miał jutro wyjechać do Turcji, pozostanie w kraju - poinformowal wiceminister obrony Janusz Zemke.
Zemke powiedzial Informacyjnej Agencji Radiowej, że na tę decyzję wpłynęła, jak to ujął, zasadnicza zmiana sytuacji w Iraku.
O wysłanie polskich specjalistów wojskowych do Turcji poprosił rząd tego kraju w zwiazku z możliwym zagrożeniem ze strony irackiej. Prezydent Aleksander Kwasniewski podjął decyzję o wysłaniu do Turcji chemików z Brodnicy, logistyków z Opola i grupy komandosów z 1 pułku specjalnego w Lublińcu. W sumie 53 żołnierzy.
W rejonie Zatoki Perskiej stacjonuje 186 polskich wojskowych, głównie chemików i komandosów GROM-u.