Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zyta Gilowska zapewnia, że będzie lojalnym członkiem rządu

0
Podziel się:
Zyta Gilowska zapewnia, że będzie lojalnym członkiem rządu

Czy musiała Pani zrezygnować z części swoich liberalnych poglądów, skoro zdecydowała się wejść do rządu Kazimierza Marcinkiewicza?
Zyta Gilowska, wicepremier, minister finansów: Absolutnie nie ma takiej możliwości, żeby człowiek obejmujący jakąś funkcję rezygnował z poglądów. To jest nonsens. Natomiast jestem świadoma, że działa się w określonych realiach. Te realia są bardzo ważne, a polityka to jest gra zespołowa. Jest więc oczywiste, że będę starała się – nie sądzę, żeby mi to przychodziło z trudnością – być lojalnym członkiem rządu Kazimierza Marcinkiewicza i grać z tymi partnerami, których los przy mnie postawił.

Czy będzie chciała Pani jeszcze coś zmienić w projekcie budżetu na 2006 rok? Z.G.: Projekt budżetu został przygotowany przez poprzednią ekipę. Rząd premiera Marcinkiewicza przedłożył autopoprawkę, w której wyraził swoje oczekiwania co do korekt w budżecie przygotowanym przez poprzedni rząd i na tym należy zakończyć. Rząd przedkładając projekt budżetu demonstruje również wiarę, że jest to projekt dobry i wart obrony.

*Czy będzie się Pani także sprzeciwiała fuzji banków Pekao SA i BPH? Z.G.: *Współczesne czasy to jest era fuzji, chyba ostatnio trochę gasnąca. Poczekajmy.

Co z wejściem Polski do strefy euro, kiedy to będzie według Pani możliwe? Z.G.: Zawsze odmawiałam podawania daty wejścia do strefy euro. Takie magiczne podejście jest w tym przypadku nie na miejscu, ponieważ kwestia nie jest w datach, tylko w przygotowaniu. Powinniśmy wejść do strefy euro jak najszybciej, ale ani jednego dnia wcześniej, niż wówczas niż będziemy do tego dobrze przygotowani. Rzeczywistość nakłada tu na nas poważne ograniczenia, poważne ograniczenia nakładane są także przez różne traktaty unijne. I my musimy się do tego przygotować, to nie jest takie łatwe. Odpowiadam więc tak: Ani jednego dnia wcześniej niż będziemy gotowi, ani jednego dnia później niż będzie to możliwe.

Czy ze względu na napięty budżet na 2006 rok, będzie Pani odradzała prezydentowi podpisanie ustawy projektu LPR o becikowym? Z.G.: Prezydent jest absolutnie suwerenny w swoich decyzjach. Moim zdaniem stało się bardzo niefortunnie, że uchwalono równocześnie aż dwie ustawy. Państwo w ten sposób nie daje wyrazistych sygnałów. Te dwa sygnały o zamiarach prowadzenia przez państwo polityki pronatalistycznej wzajemnie się zakłóciły i nie są czytelne dla opinii publicznej. Z punktu widzenia finansów publicznych nie jest to dobre. Jako minister finansów zawsze będę mówiła, że jeśli możemy zrobić coś za 100 zł, to nie wydawajmy 200 tylko wydajmy 100. I poczekajmy, czy to nie wystarczy.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)