Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Olszewski
|
aktualizacja
Partnerem treści jest ImpactCEE

Wielka Brytania, czyli magnes na fintechy z całego świata

1
Podziel się:

Trwający przez dekady projekt, mający uczynić z Wielkiej Brytanii mekkę innowacyjnych firm, właśnie święci swoje triumfy w sektorze finansowym. Kolejne – także polskie - firmy z pogranicza technologii i finansów sprowadzają się na Wyspy, pozyskują tam finansowanie i ruszają stamtąd z globalną ekspansją. Brexit nie powstrzyma tego trendu.

Wielka Brytania, czyli magnes na fintechy z całego świata
Brytyjczycy, w związku z Brexitem, wzmacniająprace nad przyciąganiem inwestorów i firm technologicznych do Londynu i innych miast. Na stronach gov.uk brytyjski rząd prowadzi kampanię informacyjną (także po polsku) zachęcającą do inwestycji w Wielkiej Brytanii. (pixabay.com)

Revolut, Atom, Monzo, Starling Bank…to tylko kilka najbardziej jaskrawych przykładów z listy brytyjskich fintechów, które obsługują miliony klientów i korzystają z finansowania od inwestorów liczonego w setkach milionów funtów. Nie ma wątpliwości, że to Wielka Brytania utrzymuje palmę pierwszeństwa na europejskim rynku finansowym nawet w czasach, gdy tradycyjne banki coraz mocniej czują napór ze strony fintechu. Zdaniem ekspertów, Brexit nie zmieni tej sytuacji: z racji m.in. rozbudowanego ekosystemu, dostępu do finansowania i korzystnych regulacji, firmy na styku technologii i biznesu będą kwitnąć właśnie na Wyspach.

- Nie ma lepszego miejsca na świecie niż Londyn, by zaczynać fintechowe projekty – mawia Nikołaj Storoński, twórca Revoluta.

- Cyfrowa bankowość ,jak i fintech, są wciąż ukończone tylko w 1 proc. Zatem jest wielkie pole do popisu i wygląda na to, że pole position w Europie i czołową pozycję na świecie zajęły tu firmy rozwijane w Wielkiej Brytanii – dodaje David M. Brear, CEO londyńskiego 11: FS.

Opinia Breara nie jest bez znaczenia: to właśnie 11: FS współpracuje z wieloma gwiazdami fintechu, pokazując im, jak podbić serca klientów i korporacji w szybko zmieniającym się świecie.

Złota dekada nadchodzi

Patrząc na brytyjską gospodarkę pod kątem suchych liczb, łatwo domyśleć się, dlaczego fintech jest jednym z kluczowych punktów na mapie gospodarczej Zjednoczonego Królestwa, a tamtejszy nadzór finansowy (FCA) to symbol liberalnego, otwartego podejścia do rynku. Z ostatnich danych wynika, że brytyjskie firmy stanowią 11 proc. globalnego rynku fintech i wyceniane są na 7 mld funtów szterlingów. Na Wyspach w tym sektorze pracuje już niemal 80 tys. osób, a do 2030 r. przybędzie kolejne 25-30 tys. osób w branży.

- Eksperci przewidują, że wobec obecnych 1,6 tys. fintechów zlokalizowanych w Wielkiej Brytanii obecnie, za 10 lat będzie ich ponad 3 tys. Tylko w 2019 r. przychody spółek z branży sięgnęły aż 11 mld funtów. To pokazuje, jak ważny jest fintech dla brytyjskiej gospodarki i jak Wielka Brytania potrafi generować kolejne innowacyjne organizacje w tym segmencie – podkreśla Ewa van Veenendaal-Rawicz, wicedyrektor Departamentu Handlu Zagranicznego w Ambasadzie Brytyjskiej w Warszawie.

Wobec nadchodzącego wielkimi krokami Brexitu, Brytyjczycy deklarują wprost: po 1 stycznia 2021 r. Wielka Brytania pozostanie mekką dla fintechów i startupów.

Londyńska ziemia obiecana

Według danych Banku Światowego, to właśnie takie miasta jak Londyn, Newcastle czy Edynburg są miejscami, gdzie najłatwiej założyć i prowadzić biznes. Skąd taka ocena? Brytyjczycy mogą pochwalić się konkurencyjnie niskim podatkiem dla inwestorów zagranicznych czy bardzo elastycznym prawem pracy. Do tego ranking Global Innovation Index plasuje Wielką Brytanię na 4. miejscu na świecie, a spółki z sektorów o podwyższonym ryzyku inwestycyjnym mogą liczyć na ulgi podatkowe sięgające nawet 50 proc.

- Ten kraj przez dekady pracował na miano innowacyjnego ekosystemu, dziś może o sobie mówić jako o trampolinie do globalnej ekspansji w dziedzinie technologii. Widzą to inwestorzy VC oraz private equity, którzy w zeszłym roku zainwestowali na Wyspach 38,4 mld funtów, niemal dwukrotnie więcej niż w 2018 r. – tłumaczy Ewa van Veenendaal-Rawicz.

I dodaje, że Brytyjczycy, w związku z Brexitem, wzmacniają swoje prace nad przyciąganiem inwestorów i firm technologicznych do Londynu i innych miast. Na stronach gov.uk brytyjski rząd prowadzi zresztą kampanię informacyjną (także po polsku) zachęcającą do inwestycji w Wielkiej Brytanii, przekonując, że to na Wyspach polskie fintechy znajdą swoją ziemię obiecaną.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Partnerem treści jest ImpactCEE

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
albinos
3 lata temu
Tak, ziemia obiecana... A chamski wopista na lotnisku bedzie patrzył czy polski dowód nie jest podrobiony, wyginał go i patrzył czy się nie rozwarstwia skrobiąc paznokciem...