Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|
aktualizacja

Zakaz handlu banalny do obejścia. Sądy potwierdzają, że wielkość sklepu nie ma znaczenia

36
Podziel się:

Jeśli sklep jest jednocześnie placówką pocztową, może być otwarty w niedziele – twierdzi urząd Głównego Inspektora Pracy w przekazanym money.pl stanowisku. Powołuje się przy tym na powtarzające się wyroki sądów. Na tej zasadzie może być otwarty zarówno osiedlowy sklepik, jak i hipermarket. "Solidarność" naciska na zmiany w prawie pocztowym.

Zakaz handlu banalny do obejścia. Sądy potwierdzają, że wielkość sklepu nie ma znaczenia
Niedziele handlowe miały wypadać okazjonalnie, ale niektóre sklepy znalazły na to sposób. (East News)

Do tej pory z prawa bycia placówką pocztową otwartą w niedziele korzystały głównie małe sklepiki. Najbardziej znany jest przykład Żabek, z tego statusu korzysta większość placówek tej sieci. Ale teraz po to rozwiązanie sięgnęły nawet supermarkety.

Dzięki temu w każdą niedzielę otwarte jest przynajmniej 15 sklepów Intermarche, 60 sklepów sieci mazowieckiej siec Prim, coraz częściej otwierają się sklepy Lewiatan – to łącznie 3 200 placówek handlowych pod takimi szyldami, jak Delikatesy Centrum, ABC, Mila, Groszek czy Euro Sklep.

Co więcej – możliwości otwarcia sklepu w każdą niedzielę testuje również Biedronka. Sklep w Dobrzycy niedaleko Kalisza jest otwarty w każdy dzień tygodnia.

Zobacz także: Zakaz handlu w niedziele. "Wykorzystywanie pandemii do liberalizowania przepisów jest niegodziwe"

O lawinowy przyrost "placówek pocztowych" zapytaliśmy Głównego Inspektora Pracy (GIP). Okazuje się, że sklepom w zasadzie nic nie grozi i mogą spokojnie działać. W odpowiedzi przesłanej money.pl, przedstawiciele urzędu GIP powołują się na sądowe rozstrzygnięcia w sprawach dotyczących sklepów działających w niedziele i podpierających się statusem placówki pocztowej.

W otrzymanej korespondencji czytamy, że sprawy dotyczyły placówek różnej wielkości, a sądy jednoznacznie oceniały, że skoro umowy z operatorami sądowymi są, to sklepy mogą działać mimo zakazu handlu.

Dlaczego akurat Główny Inspektor Pracy zajmuje się sprawami sklepów otwieranych w niedziele? Odpowiada za to specyficzna forma przepisów zakazujących handlu w niedziele. De facto jest to bowiem zakaz pracy w handlu, obejmujący większość sklepów, pozostawiający przy okazji sporo wyjątków.

Jednym z nich jest właśnie status placówki pocztowej. Jest on określony w prawie pocztowym. Obowiązująca w Polsce definicja nie określa w żaden sposób wielkości placówki ani jej dodatkowej działalności. Może być to nawet "wyodrębnione i oznaczone przez operatora pocztowego miejsce, w którym można zawrzeć umowę o świadczenie usługi pocztowej lub odebrać przesyłkę pocztową lub kwotę pieniężną określoną w przekazie pocztowym".

Fakt, że już nawet duże sklepy otwierają się jako placówki pocztowe, zauważyli pomysłodawcy zakazu niedzielnego handlu. Obecnie w grze jest pomysł, by w placówkach pocztowych zakazać sprzedaży alkoholu, co nie oznacza, że małe sklepy będą zamknięte. Za ladą może stanąć właściciel (zgodnie z założeniami nowelizacji ustawy).

- Pomysł jest moim zdaniem dobry i skuteczny. Jak sklepy będą dalej utrzymywały status placówek pocztowych, to nie będą mogły sprzedawać alkoholu - i to nie tylko w niedzielę, ale i na co dzień - mówi w rozmowie z money.pl Alfred Bujara z handlowej Solidarności.

Dodaje, że alkohol w sklepie jest elementem przyciągającym klientów, gwarantującym obrót.

– Proponujemy, by znowelizować artykuł 14 ustawy o wychowaniu w trzeźwości, zmiana miałaby polegać na dopisaniu, iż nie można sprzedawać alkoholu w placówkach pocztowych. Chyba nigdzie w Europie alkoholu na poczcie nie kupimy, więc nie powinno to budzić jakichś kontrowersji – mówi Alfred Bujara.

Bujara twierdzi, że w tej chwili państwo na głowie inne problemy, ale późną wiosną, być może w maju, "Solidarność" będzie podejmować ten temat. Dodaje, że "S" zwróciła się do prezydenta o inicjatywę ustawodawczą w sprawie ewentualnej zmiany.

– Wiemy, że prawnicy pana prezydenta analizują ten pomysł – mówi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(36)
Mada
3 lata temu
Jakoś poczty są w soboty i niedzielę zamknięte i nikt nie próbuje ich otwierać. To dlaczego to się w ogóle nazywa punktem pocztowym? Chcą się właściciele nażreć to niech stoją i pracują sami, będą mieć wolny dzień w tygodniu.
Lech Poznań
3 lata temu
Trochę błędów w artykule. Lewiatany nie działają m.in. pod szyldem Delikatesów Centrum i innych w tym zdaniu wymienionych, a podobnie jak Delikatesy Centrum mają tego samego właściciela. To jednak odrębne sieci/spółki. Błąd, ale tu już logiczny, jest też w zdaniu „skoro umowy z operatorami sądowymi”. Winno być raczej „pocztowymi”, żeby zdanie miało sens :).
Łukasz
3 lata temu
Żadnych zakazów tylko np wymóg że pracodawca w niedzielę pałaci 3 krotności stawki godzinowej i problem z głowy.
Robercik
3 lata temu
niestety zakaz handlu w niedzielę miał pomóc małym sklepom nawet małe sklepy miały możliwość nadawania odbierania przesyłek niestety rzeczywistość okazała się inna firmy kurierskie rozwiązały umowy z małymi sklepami osiedlowymi podpisali umowy z dużymi sieciami spożywczymi a te pootwierały się w niedziele i w ten sposób małe sklepiki wyginęły
Jan
3 lata temu
W Moim Małym Miasteczku sklep Netto jest na dworcu autobusowym.
...
Następna strona