Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Wybory w Wielkiej Brytanii. Rostowski dla money.pl: "Brexit się dokona"

44
Podziel się:

Zdecydowana wygrana Partii Konserwatywnej praktycznie przesądza brexit. - Przewaga i siła poparcia, jakie uzyskał premier wytrąca broń najbardziej radykalnym brexitowcom, którzy forsowali twardy brexit. Nie będą mogli szantażować premiera Johnsona - mówi money.pl były wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.

Jacek Rostowski, były wicepremier i minister finansów.
Jacek Rostowski, były wicepremier i minister finansów. (East News, WOJCIECH STROZYK/REPORTER/EAST NEWS)

- To bodaj największe zwycięstwo konserwatystów od 30 lat. Wynik wyborów daje premierowi Johnsonowi przewagę w Parlamencie i silny mandat na własną wizję procesu opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię - tak wyniki wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii skomentował w rozmowie z money.pl były wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.

Wyniki expoll się potwierdziły.Ugrupowanie Borisa Johnsona zdobyło 363 mandaty, a drugie miejsce zajęła Partia Pracy, która wprowadzi do Izby Gmin 203 przedstawicieli - podaje BBC News. Szkocka Partia Narodowa zdobyła 55 mandatów. Liberalni Demokraci mogą liczyć na 13 miejsc w Izbie Gmin. Partia Walii wprowadzi 3 reprezentantów, a Zieloni jednego. 28 mandatów przypadnie pozostałym ugrupowaniom.

To oznacza definitywne zwycięstwo zwolenników opuszczenia UE, a jego scenariusz spocznie na rękach Borisa Johnsona. Walka była zacięta, zwłaszcza że wciąż wielu Brytyjczyków przeciwna jest rozstaniu z Unią.

- Brytyjczycy w sprawie brexitu są podzieleni mniej więcej po połowie. Paradoksalnie, co może wydawać się dziwne zwłaszcza w kontekście wygranej Borisa Johnsona, lekką przewagę mają obecnie zwolennicy pozostania Zjednoczonego Królestwa w Unii Europejskiej. Jednak problem antybrexitowców polega na tym, że są oni podzieleni ideologicznie na 3 partie: Partię Pracy, Szkocką Partię Narodową i liberałów. Skutek tego jest taki, że w systemie jednomandatowym, przegrali te wybory - wyjaśnia Jacek Rostowski.

- Jedno jest pewne - dodaje były wicepremier. - Wielka Brytania opuści zgodnie z zapowiedzią premiera Johnsona 31 stycznia 2020 r. Brexit się dokona.

Jak wyjaśnia Jacek Rostowski, zgodnie z umową z Brukselą do końca roku będzie obowiązywał okres przejściowy. W tym czasie ma zostać wynegocjowania umowy handlowej między UE a Zjednoczonym Królestwem. - Jest to niewyobrażalne. Przed szefem konserwatystów staje wyzwanie bowiem nigdy dotąd nie było umów handlowych negocjowanych w takim tempie - zaznacza.

Promyk nadziei

- Widmo twardego brexitu się oddala, ale nie znaczy to, że ten scenariusz mamy już za sobą. Nie jestem zachwycony wynikiem wyborów, ale można w nim znaleźć pewien jasny punkt. Przewaga i siła poparcia, jakie uzyskał premier wytrąca broń najzagorzalszym brexitowcom, którzy forsowali najtwardszy brexit. Nie będą mogli szantażować premiera Johnsona. - zaznacza Rostowski.

Boris Johnson będzie mógł poddać pod głosowanie w Izbie Gmin wynegocjowaną przez niego umowę z Brukselą i mając większość Wielka Brytania, miękko opuści UE z końcem stycznia, wciąż z możliwością przedłożenia o kilka miesięcy decyzji.

Jednak jest też inny scenariusz. Dobry wynik wyborów to bowiem również wiatr w żagle ambicji premiera. Może on, powołując się na mandat, jakim w tych wyborach obdarzyli go Brytyjczycy, próbować ugrać coś więcej i renegocjować warunki w tym i ustalenia względem wymiany handlowej.

Zdaniem Rostowskiego takiej obawy nie ma. - O kolejnej, nowej umowie wyjścia z UE nie ma mowy. Johnson nie jest w stanie jej wynegocjować, bowiem potrzebuje całego okresu do 31 stycznia, aby usankcjonować te ustalenia, które już wypracował z Brukselą - zaznacza. - Dla Johnsona politycznie ważniejsze jest wyjście 31 stycznia 2020 niż zmiana warunków brexitu. Pytanie, czy zdecyduje się na umowę, która w rzeczywistości określa relacje Londynu z Brukselą na odległym poziomie, mniej zażyłe niż relacje UE-Kanada? Boris Johnson NIE jest politykiem ideowym i dobry wynik w wyborach daje szansę na bliższe powiązania z Unią niż do tej pory prezentowane przez szefa torysów.

Jednak osobowość premiera Johnsona, każe przygotować się na każdą ewentualność. - Boris Johnson obiecał wyborcom, że nie będzie odwlekał koniec okresu przejściowego poza koniec 2020. Ale w tej sprawie nie można mu wierzyć. Zdradził już sojuszników - protestantów z Irlandii Północnej myślę, że nie będzie miał problemu, aby złamać i tę obietnicę zdradzając tym samym "twardobrexitowców" - ostrzega Jacek Rostowski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(44)
Polexitjuztez...
4 lata temu
Może by tak coś na temat artykułu niemili komentatorzy! Ale wasza patointeligencja niekumata więc poprzęstajecie na grillowanie. Czytanie ze zrozumieniem jest słabą stroną tego gatunku
Zagłoba
4 lata temu
WP bez obrazy ale czy wy kogoś jeszcze głupszego nie macie do pokazywania tylko tego niedouczonego pustego cwaniaczka=Chyba po to aby ludziom psuc nerwy=??
Wojek
4 lata temu
Panie Rotwield czy jak tam sie nazywasz........zapusc brode zapnij mycke I ucisz sie bo masz swieto idz do rabina pomodl sie......I zamilcz.
Ss
4 lata temu
Dlaczego państwo które stworzyło unię europejską jako pierwsze z niej wychodzi. W Anglii spowrotem otwierają kopalnię węgla brunatnego. Nie Beda musieli płacić do unii emisji co2. To po co komu tan u ia.
Aro
4 lata temu
Piniedzy nie ma i nie będzie.
...
Następna strona