Powodem tego drugiego był odczyt dotyczący australijskiej sprzedaży detalicznej za wrzesień. Okazał się on niezmieniony podczas gdy inwestorzy oczekiwali wzrostu o 0.4% w skali miesiąca. Było to rozczarowanie dla uczestników rynków, którzy po zeszłotygodniowej publikacji inflacji otrzymali drugi sygnał wskazujący, że rynek konsumencki ma się coraz gorzej. Tłumaczy się to rosnącym zadłużeniem gospodarstw domowych oraz niskim realnym wzrostem dochodów, co odbija się na zachowaniach konsumentów. Kiwi wzrósł dziś ponad szczyty z ostatnich dni i dotarł do poziomu 0.6950. Tłumaczy się to wyprzedaniem rynku, jednak do trzech dni widoczne są problemy kupujących przy przekraczaniu wspomnianego poziomu. Również i dziś oporu tego nie udało się przełamać i para NZDUSD powrócił do okolic 0.6920.
Wśród dzisiejszych publikacji najistotniejszy oczywiście będzie raport dotyczący amerykańskiego rynku pracy. Konsensus rynkowy zakłada odczyt na poziomie 314 tys. nowozatrudnionych w październiku. Są do dość wysokie oczekiwania i jeśli okażą się trafne, odczyt będzie najwyższy od grudnia 2014. Tak wysoka mediana oczekiwań spowodowana jest odbiciem po zeszło miesięcznym spadku o 33 tys. Silny odczyt mógłby być potwierdzeniem, dla banku centralnego, że w grudniu konieczna jest podwyżka stóp procentowych, jednak obecnie bardziej liczy się presja płacowa, ponieważ rynek pracy jest bliski pełnego zatrudnienia (lub nawet je osiągnął), a czynnikiem wstrzymującym Fed przed podniesieniem kosztu pieniądza jest niska inflacja. Wzrost wynagrodzeń wpłynąłby na presję inflacyjną, jednak szacuje się, że znaczna część nowych miejsc pracy, jaka zostanie dziś wskazana w raporcie będzie niskopłatna. Zmniejszy to wskaźnik wzrostu wynagrodzeń. Nie musi to oznaczać jednoczesnego spadku dolara, ponieważ w zależności od sentymentu
rynki mogą to zinterpretować jako kolejny objaw zawirowań związanych z huraganami.
Warto również zwrócić uwagę na PMI sektora usług z Wielkiej Brytanii. Jest to wskaźnik silnie skorelowany z odczytami PKB. Dlatego inwestorzy śledzą jego wyniki. W ostatnich miesiącach odczyt ustabilizował się w okolicy 53.5 pkt. Dziś oczekuje się 53.3. Fakt wyprzedzania zmian w odczycie PKB jest obecnie istotny z tego względu, że przy rosnącej inflacji, która osiągnęła już poziom 3% konieczne jest zacieśnianie polityki monetarnej. Bez wysokiego wzrostu gospodarczego podnoszenie stóp procentowych może przyczynić się do spadku aktywności gospodarczej. Wczoraj Bank Anglii po raz pierwszy od dekady podniósł stopy procentowe jednak sterling stracił na wartości, co było wywołane treścią komunikatu, a dokładniej informacją, że zacieśnianie będzie stopniowe i ograniczone. Inwestorzy obawiają się, że w obliczu wzrostu inflacji realne stopy procentowe zmaleją, co przełoży się na deprecjację brytyjskiej waluty podnosząc ryzyko dalszego wzrostu inflacji. GBPUSD jest obecnie handlowany nieco powyżej 1.3027, gdzie
znajduje się październikowe minimum.
