Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

„Zielony” w odwrocie

0
Podziel się:

Dzisiejsza sesja przyniosła wyraźniejsze osłabienie się „zielonego” w relacji do złotego, ale i także na rynkach światowych. O godz. 16:43 odchylenie od parytetu wynosiło 15,11 proc., za jedno euro płacono 4,0611 zł, a za dolara 3,1063 zł. Kurs eurodolara na rynkach światowych oscylował natomiast w okolicach 1,3070.

Uwaga krajowych graczy skupiła się dzisiaj na decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Tak jak tego oczekiwano zdecydowała ona o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie (główna stopa wynosi 6,50 proc.). Niezmienione pozostało także nastawienie, które dalej jest restrykcyjne. Decyzję tą skrytykował wicepremier Jerzy Hausner, którego zdaniem są obecnie przesłanki sugerujące zmiany w polityce pieniężnej. W komunikacie wydanym po posiedzeniu Rada stwierdziła, że bilans ryzyk inflacji nie uległ istotnej zmianie od grudnia, jednak nie obserwuje się czynników mogących wpłynąć na tzw. efekt drugiej rundy. Dodano, że aprecjacja złotego obserwowana w ubiegłym roku jest ważnym czynnikiem, jednak od ostatniego posiedzenia trend wzrostowy złotego został zahamowany. Naszym zdaniem trudno jest jednoznacznie określić, kiedy dojdzie do zmiany nastawienia i obniżek stóp procentowych. Podtrzymujemy stanowisko, iż nie stanie się to prędko. Wymowna może być dzisiejsza wypowiedź Jana Czekaja, będącego „gołębiem” w
RPP, że pogorszenie koniunktury gospodarczej w grudniu jest sygnałem jednorazowym...

Na rynku eurodolara wpływ na decyzje inwestorów miała publikacja niemieckiego wskaźnika klimatu w biznesie Ifo za styczeń. Jego wartość wzrosła do najwyższego poziomu od 11 miesięcy i wyniosła 96,4 pkt. wobec 96,2 pkt. w grudniu. Rynek oczekiwał jego spadku do 96 pkt. dlatego też od razu pojawił się większy popyt na europejską walutę. Dzisiejsza dobra figura to jednak wynik poprawy subwskaźnika oczekiwań, a nie sytuacji bieżącej. Tak czy inaczej pokazał on także, że poprawia się popyt wewnętrzny, co jest pozytywnym sygnałem. Pesymistami pozostają jednak niemieccy urzędnicy – dzisiaj tamtejszy rząd zdecydował się na obniżenie tegorocznych prognoz wzrostu PKB do 1,6 proc. z 1,7 proc. Ponownie pojawiły się także głosy o szkodliwości zbyt drogiego euro, a także sugestie, aby kraje azjatyckie zaczęły ponosić większy ciężar globalnego osłabienia się dolara. Dzisiaj europejskiej walucie pomogła także sytuacja na funcie, który zyskał na wartości po opublikowaniu lepszych danych o wzroście PKB Wielkiej Brytanii w
czwartym kwartale ub.r. (o 0,7 proc.). Na rynku spekulowało się także o kwestii chińskiej na zaplanowanym na początku lutego spotkaniu G-7 w Londynie.

Naszym zdaniem głównym czynnikiem osłabiającym dolara były i będą przez wiele najbliższych tygodni ponownie kwestie związane z amerykańskim deficytem budżetowym. Tak jak to pisaliśmy wcześniej opierając się na źródłach z Komisji Budżetowej Kongresu i administracji prezydenta George’a Busha, coraz więcej wskazuje na to, że w roku 2005 r. dziura budżetowa sięgnie rekordowego poziomu 427 mld USD, a może nawet 460 mld USD. Wytłumaczeniem takiej sytuacji jest już wieczna wojna z terroryzmem, która pochłania coraz więcej środków. Ciekawe jednak jak w takiej sytuacji George’a Bush zamierza o połowę zredukować deficyt w najbliższych latach. Zwłaszcza, że podczas dzisiejszej konferencji enigmatycznie stwierdził, że „Amerykanie płacą dużo podatków” dając jeszcze raz do zrozumienia, że jego celem będą reforma podatków i systemu opieki socjalnej (Social Security). Stwierdził, że jednak, że 7 lutego zamierza przedstawić plan cięć budżetu o połowę, tyle że do roku 2009 r. A kto jest pewien tego co będzie w 2009 roku?

W godzinach wieczornych uwaga inwestorów będzie skupiona na konferencji George’a Busha, a także zaplanowanych wystąpieniach prezesa Buby Axela Webera i głównego ekonomisty Europejskiego Banku Centralnego, Otmara Issinga. Można się spodziewać, że w swoich wystąpieniach skupią się oni na kwestii większej elastyczności kursów walutowych krajów azjatyckich.

Prognoza dla złotego:
Kurs dolara spadł dzisiaj z okolic oporów na 3,13 zł w rejon wsparć 3,10-3,11 zł. Naszym zdaniem obecna fala spadkowa może doprowadzić do ich przełamania do dołu, co tym samym otworzy drogę do spadków w okolice 3,00-3,05 zł w najbliższych tygodniach. Z kolei notowania euro nadal pozostają w konsolidacji 4,06-4,08 zł, chociaż zwiększa się presja na wyjście dołem i testowanie minimów z końca ubiegłego roku w okolicach 4,0450 zł.

Prognoza dla eurodolara:
Notowania EUR/USD powróciły dzisiaj powyżej poziomu 1,3050. To silny sygnał sugerujący dalszą zwyżkę europejskiej waluty. Najbliższy opór zlokalizowany jest w okolicach 1,3095, jednak kluczowymi są dopiero okolice 1,3125-1,3140. Ich pokonanie otworzy drogę do zwyżki w okolice 1,3250-1,3300. Najbliższym wsparciem są okolice 1,3040-1,3050 i ewentualny spadek w te okolice radzilibyśmy wykorzystać już do zwiększenia zaangażowania w euro.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)