O godz. 9.50 za euro płacono 4,671 zł wobec 4,65 zł na wtorkowym zamknięciu. Dolara wyceniano na 3,85 zł w porównaniu do 3,8350 zł we wtorek.
Kurs złotego był na poziomie 0,5 proc. po słabej stronie parytetu, a we wtorek wieczorem znajdował się w jego okolicach.
"Nie oczekujemy podwyżki stóp procentowych i jeśli do niej rzeczywiście nie dojdzie, to złoty jeszcze straci" - powiedział PAP Marek Zuber, główny ekonomista TMS.
Dodał, że ostatnio mieliśmy do czynienia ze spekulacyjnym umocnieniem złotego, które nie miało umotywowania w sytuacji na innych rynkach.
Rada Polityki Pieniężnej w środę podejmie decyzję o stopach procentowych. Żaden z ankietowanych przez PAP ekonomistów nie oczekuje zmiany stóp na majowym posiedzeniu. Ich zdaniem najwcześniej dojdzie do podwyżki w czerwcu. Maksymalnie RPP zdecyduje się wtedy na podwyższenie stóp o 50 pb.
Ostatni raz RPP cięła stopy jeszcze w starym składzie, w czerwcu 2003 roku. Stopa interwencyjna spadła wtedy do 5,25 proc. Na ostatnim posiedzeniu w kwietniu RPP zmieniła nastawienie na restrykcyjne z neutralnego, co oznacza większe prawdopodobieństwo wzrostu stóp procentowych.
Zuber powiedział również, że na polską walutę niekorzystnie wpływają zawirowania polityczne, szczególnie środowa deklaracja Unii Pracy, że ważniejszy od osoby premiera jest dla niej program rządu.
Około 9.40 rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 7,60 proc. w porównaniu do 7,54 proc. na wtorkowym zamknięciu. Dochodowość pięcioletnich papierów wynosiła 7,70 proc. wobec 7,69 proc., natomiast dziesięcioletnich nie zmieniła się i pozostała na poziomie 7,42 proc.