Wczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej wyraźnie umocniła złotego. Z jednej strony pozostawienie łagodnego nastawienia w polityce monetarnej zwiększa prawdopodobieństwo dalszych obniżek stóp w tym roku, co z kolei stanowi pozytywny impuls dla rynku długu, z drugiej natomiast decyzję Rady należy uznać za właściwą, biorąc pod uwagę dużą niepewność, co do dalszego rozwoju koniunktury w II połowie br. Moim zdaniem kluczowym czynnikiem w tej kwestii były opublikowane w poniedziałek dane o PKB w II kwartale, wskazujące na wciąż niewystarczającą dynamikę nakładów inwestycyjnych, spadek popytu wewnętrznego oraz wciąż niski wzrost wydatków gospodarstw domowych. W ocenie Prezesa Narodowego Banku Polskiego Leszka Balcerowicza nie można jednak mówić o utrzymującym się spowolnieniu gospodarczym, co porównując dane z I i II kwartału wydaje się dość oczywiste, niemniej jednak II połowa roku moim zdaniem nie przyniesie znaczącej poprawy koniunktury i najprawdopodobniej czeka nas okres stabilnego wzrostu przy
utrzymującej się na stosunkowo niskim poziomie inflacji.
Złotemu pomogły również bardzo złe dane o indeksie koniunktury w przemyśle w rejonie Chicago, po których inwestorzy wyraźnie pozbywali się amerykańskiej waluty. Oceniając ostatnie, niekoniecznie oczekiwane wydarzenia na rynku na uwagę zwraca bardzo duża zmienność kursów złotego. Od wczorajszego przedpołudnia obserwujemy spadek kursu USDPLN o 10 groszy, natomiast kurs EURPLN zniżkował prawie o 7 groszy i jest to kolejny argument dla przedsiębiorców, aby zabezpieczać swoje pozycje walutowe.
Kurs EURPLN pokonał wsparcie przy psychologicznej granicy 4 zł. Wydaje się jednak, iż okolice 3.97 – 3.98 mogą na chwilę powstrzymać dalsze spadki na tym rynku co sugerowałoby powrót nieznacznie powyżej ceny 4.0. Kurs USDPLN spadł do poziomów obserwowanych po raz ostatni początkiem maja br. Wsparcie powinniśmy szukać w okolicach poziomu 3.20, najbliższy opór zlokalizowany jest przy cenie 3.25.
