Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Do spodziewanej wyprzedaży złotego nie doszło

0
Podziel się:

W pierwszej połowie tygodnia polska waluta wzmocniła się. Aprecjacja euro do dolara amerykańskiego sprawiła, że kurs USD/PLN zniżkował z 4,0130 do 3,9430, natomiast cena euro pozostała bez większych zmian, poruszając się w dość szerokim przedziale 4,4050 – 4,4685

RYNEK KRAJOWY
W pierwszej połowie tygodnia polska waluta wzmocniła się. Aprecjacja euro do dolara amerykańskiego sprawiła, że kurs USD/PLN zniżkował z 4,0130 do 3,9430, natomiast cena euro pozostała bez większych zmian, poruszając się w dość szerokim przedziale 4,4050 – 4,4685. Główne wydarzenie, jakim było wtorkowe posiedzenie Rady Ministrów, minęło bez wpływu na rynek. Rząd zgodnie z oczekiwaniami rynku, który już wcześnie to zdyskontował, nie przedstawił nic nowego, a jedynie klasyczny przykład ekspansji fiskalnej. Zatwierdzono projekt budżetu na rok 2004, który zakłada deficyt w wysokości 45,5 mld złotych wobec 38,7 mld złotych w 2003 r. Przyjmując dotychczasową metodologię szacowań realny przyszłoroczny deficyt wzrośnie nawet do około 60 mld złotych. Zakłada się, że do kasy państwa wpłynie prawie 153 mld złotych, a wydatki wyniosą nieco powyżej 198 mld złotych. Zaplanowany na 10 września przetarg obligacji 20-letnich (WS0922) został odwołany. Obecne rentowności resort finansów wyraźnie uznał za wysokie, co oznacza,
że liczy na poprawę nastrojów inwestorów na rynku obligacji. Wypowiedź Leszka Balcerowicza nie wywarła negatywnego wpływu na rynek. Prezes NBP stwierdził po raz kolejny, że utrzymanie wysokiego deficytu budżetowego oraz rosnącej dynamiki długu publicznego może grozić załamaniem rozwoju gospodarczego. Trwałe ożywienie gospodarki oraz możliwość obniżenia bezrobocia uzależnił od kształtu średniookresowej strategii finansowej. W piątek doszło do osłabienia złotego. Przed nadchodzącym weekendem inwestorzy zdecydowali się na realizację zysków. Pretekstem ku temu był piątkowy komunikat ministra finansów Andrzeja Raczko. Powiedział on, że obecnie wartość długu publicznego jest uzależniona od relacji euro/dolar. Zdaniem ministra, tendencja osłabienia euro wobec dolara oraz stabilizacja kursu EUR/PLN w związku w wejściem Polski do UE powinny utrzymać przyszłoroczny dług publiczny w relacji do PKB poniżej poziomu 55 proc.
O godz. 14.35 jeden dolar wyceniany był na 3,9650 złotego, a jedno euro na 4,4555 złotego.

Rekomendacje
W najbliższym tygodniu na rynku krajowym może być ciekawie. Z jednej strony ze względu na problemy fiskalne złoty może być narażony na spadki. We wtorek resort finansów przedstawi średniookresową strategię finansową, co może okazać się powodem do nerwowości na rynku. Z innej strony dane GUS dotyczące inflacji oraz cen produkcji sprzedanej przemysłu mogą okazać się pomocne dla złotego. Analitycy ankietowani przez Reuters oczekują, że inflacja wyniesie 0,7 proc. Zgodny lub mniejszy od oczekiwań przyrost cen może zwiększyć przekonanie inwestorów co do obniżki stóp procentowych we wrześniu oraz przyczynić się do zwiększenia popytu na polską walutę.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY
EUR/USD

Górą euro

Początek tygodnia przyniósł znaczny wzrost notowań wspólnej waluty do dolara. Kurs EUR/USD zwyżkował z 1,1095 na otwarciu poniedziałkowej sesji do 1,1274 na początku czwartkowego handlu i znalazł się na najwyższym poziomie od 15 sierpnia. Większość analityków, jako główny powód deprecjacji dolara wskazywała słabe dane z amerykańskiego rynku pracy, opublikowane w 5 września, mówiące aż o 93-tys. spadku liczby nowych miejsc pracy w sektorze pozarolnicznym w sierpniu. Zmniejszanie zaangażowania w dolary było również skutkiem zwiększonej nerwowości związanej z przypadającą na czwartek 2 rocznicą terrorystycznego zamachu na WTC. Trzecim czynnikiem mającym wpływ na spadek wartości dolara w tym okresie był fakt zapowiedzenia przez prezydenta USA Georga W. Bush’a w niedzielnym, telewizyjnym orędziu do narodu tego, że niedługo zwróci się do Kongresu o dodatkowe 87 mld dolarów na kontynuację działań w Iraku i Afganistanie. Jego słowa zwiększyły obawy o wielkość deficytu budżetowego Stanów Zjednoczonych. Czwartą
przyczyną przeceny dolara był fakt wyemitowania w środę wieczorem czasu polskiego przez arabską telewizję Al-Dżazira materiału filmowego z przywódcą Al-Kaidy Osamą bin Ladenem i jego zastępcą Ajmanem al-Zawahirim, który nawoływał do nowych ataków na Amerykanów. W drugiej części czwartkowej sesji amerykańska waluta zaczęła odrabiać straty do euro i w piątek około południa kurs EUR/USD zniżkował do 1,1137. Dolar zyskiwał na wartości pomimo słabych danych, które napłynęły z Stanów Zjednoczonych 11 września. Liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych w tygodniu do 6 września wzrosła do 422 tys. z 413 tys. tydzień wcześniej. Analitycy spodziewali się spadku do 400 tys. Z w lipcu deficyt handlowy wzrósł do 40,32 mld USD z 40,04 mld USD w czerwcu. Był nieco niższy niż prognozowane na rynku 40,55 mld USD. Amerykańska waluta znalazła wsparcie w dobrym przebiegu czwartkowego handlu na Wall Street. Zarówno indeks Nasdaq jak i Dow Jones w 2 rocznicę ataku na WTC zyskały na wartości. Do dalszych spadków ceny euro do
dolara nie doszło. Po tym, jak w piątek o godz. 14:30 okazało się, że sprzedaż detaliczna w lipcu wzrosła o 0,6 proc., a nie jak oczekiwano o 1,4 proc. kurs EUR/USD zaczął szybko piąć się do góry. Do godz. 14:35 zwyżkował do 1,1247.

Rekomendacje
Najbliższy tydzień powinien przynieść dalszą aprecjację europejskiej waluty do dolara. Najbliższy techniczny opór zlokalizowany jest na poziomie 1,1250. Jego pokonanie otwiera drogę do 1,1340 i wyżej.
Wsparcia: 1,1160/1,1045
Opory: 1,1250/1,1340

USD/JPY

Interwencje powstrzymały wzrost jena

Ostatnie dni nie przyniosły większych zmian ceny japońskiej waluty. Kurs USD/JPY w ciągu tygodnia poruszał się w przedziale 116,05 – 117,70 wobec 116,75 na zamknięciu sesji w dniu 5 września. Japońska waluta, pomimo bardzo dobrego sentymentu dla niej, nie była w stanie istotnie się wzmocnić. Powód? Większość analityków jest przekonana o tym, że w ciągu tygodnia po większych spadkach ceny dolara kilkakrotnie doszło do interwencji ze strony proeksportowych władz Japonii. Jenowi na dłuższą metę nie zdołał pomóc ani fakt podwyższenia przez bank inwestycyjny Morgan Stanley rekomendacji dla japońskich akcji, ani informacja o tym, że japońska gospodarka w okresie kwiecień – czerwiec rozwijała się w szybszym tempie niż amerykańska. W środę indeks Nikkei 225 znalazł się na najwyższym poziomie od 14 miesięcy. Według danych Ministerstwa Finansów w sierpniu zagraniczni inwestorzy zakupili japońskie akcje za kwotę 1,5982 bln jenów wobec 1,7070 bln miesiąc wcześniej. Biorąc pod uwagę ostatni tydzień wartość zakupionych
przez nich walorów spółek wyniosła 488,3 mld jenów wobec 326,1 mld jenów tydzień wcześniej. Był to 21 z rzędu tydzień utrzymującego się popytu zagranicznych inwestorów na akcje notowane na japońskich giełdach. 10 Września rząd poinformował, że tempo wzrostu gospodarczego Japonii w II kwartale wzrosło o 1 proc. (k/k) oraz 3,9 proc. (r./r.). Wcześniejsze szacunki mówiły o wzroście odpowiednio o 0,6 proc. i 2,3 proc. Dwa dni później rząd opublikował swój comiesięczny raport, w którym po raz drugi z rzędu zdecydował się na podwyższenie oceny stanu japońskiej gospodarki. W piątek, o godz. 14:35 jeden dolar wyceniany był na 117,05 jena.

Rekomendacje
Kurs USD/JPY z racji danych makroekonomicznych z Japonii, utrzymującego się popytu na akcje notowane na tokijskim parkiecie oraz zbliżającego się końca roku fiskalnego może zniżkować w okolice poziomu 115,75. Wątpliwe wydaje się jednak to, by władze zezwoliły na tak głęboki spadek ceny dolara.
Wsparcia: 115,70/115,00
Opory: 117,70/118,00

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)