Inwestorzy sceptycznie przyjęli zapewnienia prezydenta USA G.Busha dotyczące deklarowanej przez jego administrację polityki silnego dolara. Trwały wzrost waluty amerykańskiej byłby możliwy, gdyby spełniona została złożona przez Busha w niedzielę obietnica ograniczenia deficytu budżetowego o połowę w najbliższych latach, nie będzie to jednak zadaniem łatwym. Obawy związane ze słabością waluty amerykańskiej oraz wysokim deficytem handlowym wyraził także szef Rezerwy Federalnej USD A.Greenspan. Brak sygnałów na temat ewentualnej interwencji na rynku walutowym zostawia otwartą drogę do dalszej wyprzedaży dolara. Wsparciem dla inwestorów kupujących euro może być informacja o wzroście we wrześniu nadwyżki handlowej w krajach wspólnoty do poziomu 4,6 mld euro. W dniu dzisiejszym nie będzie publikacji ważniejszych danych makroekonomicznych z USA.
Rynek EUR/USD pokonał w piątek opór przy cenie 1,30, co otworzyło drogę do dalszego osłabienia dolara. Kolejna próba pokonania maksimów na poziomie 1,3076 zakończyła się jednak niepowodzeniem. W dniu dzisiejszyn notowania przebiegają w wąskim zakresie cenowym, żadna ze stron nie posiada na rynku wyraźnej przewagi. Najbliższym wsparciem jest obecnie cena 1,30. Sesja europejska powinna przebiegać pod znakiem konsolidacji.
W piątek kurs USD/JPY pokonał wsparcie przy cenie 103,40, co otworzyło drogę do spadku w pobliże poziomu 102,60. Poziom 103,40 stanowi obecnie najbliższy opór, bariera ta zatrzymała rozpoczętą w czasie sesji amerykańskiej realizację zysków. Przedstawiciel Banku Japonii Kazumasa Iwata powiedział, iż ostatnie wzrosty jena są akceptowalne pod warunkiem iż będą prowadzić do stabilności kursu, co inwestorzy odebrali jako sygnał iż władze centralne w najbliższym czasie mogą powstrzymać się z interwencją.