Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Dolar do złotego najtańszy od pół roku

0
Podziel się:

Złoty rozpoczął wtorkowy handel od sporego wzmocnienia. Wraz ze wzrostem kursu EUR/USD cena dolara, która już w poniedziałek późnym popołudniem znalazła się poniżej kluczowego wsparcia 3,8000 spadła z 3,7790 do 3,7505, tj. do najniższego poziomu od 18 czerwca br.

RYNEK KRAJOWY
Złoty rozpoczął wtorkowy handel od sporego wzmocnienia. Wraz ze wzrostem kursu EUR/USD cena dolara, która już w poniedziałek późnym popołudniem znalazła się poniżej kluczowego wsparcia 3,8000 spadła z 3,7790 do 3,7505, tj. do najniższego poziomu od 18 czerwca br. Mocno zniżkowała też cena euro do złotego. Kurs EUR/PLN zniżkował z 4,6605 do 4,6324. Na rynku pojawiły się plotki, że zaczęto wymieniać na złotówki środki w euro z kredytu EBI. Odchylenie naszej waluty od parytetu sięgnęło poziomu 1,15 proc. po jego mocnej stronie. W kolejnych godzinach handlu złoty oddał część zysków.
We wtorek w Sejmie miało miejsce drugie czytanie ustawy budżetowej na przyszły rok. Zgodnie z zapowiedziami Komisja Finansów Publicznych zaproponowała Izbie Niższej Parlamentu zmniejszenie deficytu o 200 mln złotych, a posłowie SLD zgłosili poprawkę zmniejszającą „dziurę budżetową” o kolejne 400 mln złotych. Oznacza to, że deficyt budżetowy w 2004 r. wyniósłby 44,9 mld złotych. Tak jak należało tego oczekiwać projekt budżetu poparła koalicja rządząca, a skrytykowała opozycja. Platforma Obywatelska zaproponowała cięcia w budżecie w kwocie ponad 2,5 mld złotych (głównie w sferze w administracji publicznej) i od tego uzależniła swoje poparcie dla planu naprawy finansów publicznych autorstwa Jerzego Hausnera. Z kolei PSL, podobnie zresztą jak Samoobrona i LPR po raz kolejny nawoływały do wykorzystania środków z rezerwy rewaluacyjnej. Zdaniem PiS w historii III Rzeczpospolitej gorszego budżetu jeszcze nie było. Trzecie czytanie i przyjęcie ustawy budżetowej zaplanowane jest na najbliższy piątek.
O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 3,7700 złotego, a jedno euro na 4,6510 złotego (odchyl. –0,65 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Zgodnie z oczekiwaniami złoty zaatakował poziom 1 proc. odchylenia po mocnej stronie parytetu. W najbliższych dniach nasza waluta może jeszcze nieco zyskać. 1,5 proc. odchylenie wydaje się jednak barierą nie do przebicia.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
W trakcie wtorkowego handlu nie byliśmy świadkami większych zmian na rynku dolarjena. Kurs USD/JPY poruszał się w przedziale 107,52 – 107,83. Bank centralny Japonii zgodnie z oczekiwaniami zdecydował się nie zmieniać parametrów prowadzonej dotychczasowym polityki pieniężnej. W grudniowym raporcie podniósł on jednak swoja ocenę japońskiej gospodarki mówiąc, że obserwowane jest jej stopniowe ożywienie. Jako przykład podano wzrost eksportu wydatków, wydatków inwestycyjnych oraz produkcji przemysłowej. Toshihiko Fukui, szef Bank of Japan podkreślił, że wpływ silnego jena na zyski przedsiębiorstw jest uważnie obserwowany. Dodał jednak również, że wcale nie musi być on szkodliwy.
O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 107,55 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Na rynku USD/JPY poniżej poziomu 107,50 wzrasta w istotnym stopniu ryzyko interwencji. Atak na 106,75 nie jest jednak wykluczony.

EUR/USD
W pierwszych godzinach wtorkowej sesji notowania europejskiej waluty do dolara sięgnęły nowego maksimum. Kurs EUR/USD zwyżkował z 1,2305 do 1,2361. Inwestorów do sukcesywnego zmniejszania zaangażowania w amerykańską walutę skłaniały w dalszym ciągu i przede wszystkim trzy czynniki: problem podwójnego deficytu trapiący Stany Zjednoczone, bardzo niski poziom stóp procentowych w tym kraju oraz napięta sytuacja geopolityczna. Uczestnicy rynku z niepokojem oczekiwali na publikowaną po południu serię danych makro z USA, w tym przede wszystkim tych o wysokości deficytu na rachunku obrotów bieżących w III kwartale i listopadowej inflacji. Po południu dolar minimalnie się wzmocnił do euro. Kurs EUR/USD powrócił w okolice poziomu 1,2320 – 1,2350. O godz. 14:30 Departament Pracy USA podał, że w listopadzie inflacja w USA spadła o 0,2 proc., a po odjęciu cen żywności i energii zniżkowała o 0,1 proc. Na rynku spodziewano się jej wzrostu w obu przypadkach o 0,1 proc. Nieco lepsze dane dla dolara przedstawił za to
Departament Handlu. Poinformowano, że w trzecim kwartale deficyt na rachunku obrotów bieżących był niższy od oczekiwanego i wyniósł 135,04 mld USD wobec 139,39 mld USD w II kwartale. Na rynku oczekiwano figury na poziomie 136,1 mld USD. Ta sama instytucja przedstawiła także dane z rynku nieruchomości. Liczba nowych inwestycji budowlanych w listopadzie wzrosła o 4,5 proc. do 2,070 mln z 1,980 mln w październiku. Na rynku oczekiwano jej spadku do 1,920 mln. Była, zatem najwyższa od lutego 1984 r. Okazało się jednak też, że liczba pozwoleń na tego typy inwestycje spadła o 5,4 proc. do 1,874 mln z 1,981 mln w październiku. Analitycy spodziewali się ich zniżki tylko do 1,925 mln. O godz. 15:15 FED podał, że w listopadzie produkcja przemysłowa wzrosła o 0,9 proc. i była wyższa niż spodziewane na rynku +0,5 proc i +0,4 proc. w październiku. Wykorzystanie mocy produkcyjnych w miesiącu tym wyniosło 75,7 proc. wobec prognozowanego 75,3 proc. i 75,1 proc. w październiku.
O godz. 16.00 jedno euro wyceniane było na 1,2338 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Lepsze niż oczekiwano dane z USA o deficycie i produkcji cieszą. Niestety, fakt spadku cen zmniejsza w znacznym stopniu możliwość podniesienia stóp procentowych w USA w najbliższym okresie. Dla kursu EUR/USD ważnym technicznym oporem są okolice poziomu 1,2370/75. Jego przebicie otwiera drogę do kolejnych wzrostów. Niewykluczone jednak, że ruch ten zostanie poprzedzony korektą spadkową w okolice poziomu 1,2290/1,2300.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)