Spekulacje, jakoby cypryjski nadzór rozważał poluzowanie kontroli kapitałowej (przelewy do 25 tys. EUR) zostały przykryte przez dymisję tamtejszego ministra finansów, którego dość szybko zastąpił obecny szef resortu pracy. Jeżeli Sarris zrezygnował z powodu prowadzonego śledztwa na temat wycieku informacji o planach opodatkowania depozytów, to pytanie jak duże kręgi może zatoczyć ta afera i jak odbije się na cypryjskiej scenie politycznej.
Tak czy inaczej Cypr nie da o sobie zapomnieć - liczmy się z kolejnymi programami pomocowymi za kilkanaście miesięcy - cypryjska gospodarka nie da sobie rady bez banków, do których zaufanie zostało zniszczone.
Po południu napłynęły dane z USA - ostateczny odczyt dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku wyniósł 5,6 proc. m/m (5,7 proc. m/m w pierwotnym odczycie), a bez uwzględnienia środków transportu - 0,7 proc. m/m wobec 0,5 proc. m/m podawanych wcześniej. Z kolei zamówienia w przemyśle wzrosły w lutym o 3,0 proc. m/m (oczekiwano 2,9 proc. m/m). Te odczyty nie mają jednak większego znaczenia. Teraz liczą się jutrzejsze szacunki ADP, oraz piątkowe dane Departamentu Pracy USA – kolejne dobre figury nasilą spekulacje nt. modyfikacji programu QE3 przez FED w II półroczu, a tym samym umocnią dolara.
O słabości strefy euro pisałem w rannym komentarzu, ale powtórzę kluczowe wątki. Dane PMI dla przemysłu są słabe, a rynek coraz bardziej koncentruje się na peryferiach - zarówno Włochy, jak i Hiszpania nie spełnią kryteriów zmniejszenia deficytu w 2013 r. Na to wszystko nakłada się niepewność polityczna wokół Rzymu, a także spekulacje związane z czwartkowym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego (rynek znów po cichu będzie liczył na cięcie stóp procentowych).
Poza wspomnianym już odczytem ADP o godz. 14:15, jutro uwagę przyciągną usługowe PMI z Chin (w nocy o godz. 03:45 oraz USA - ISM o godz. 16:00).
Na wykresie EUR/USD wymowa dziennej świecy najprawdopodobniej pozostanie negatywna. Zejście poniżej 1,28 będzie oznaczać duże prawdopodobieństwo ataku na minimum z 27 marca na 1,2750 i jego złamanie. Rano wspomniałem, że celem na ten tydzień są okolice 1,2660-1,2700 wyznaczane przez minima z listopada ub.r. Najbliższy mocny opór to poziom 1,2842.
Dość słabo zachowywał się dzisiaj brytyjski funt, co może mieć związek ze spekulacjami nt. przejęcia Vodafone przez konsorcjum AT&T i Verizon za ponad 200 mld USD - byłaby to największa transakcja tego typu od kilkunastu lat. Jeżeli doszłaby do skutku to mogłaby wygenerować dodatkowe argumenty za spadkiem pary GBP/USD. Na wykresie tej pary widać, że po odbiciu się od okolic mocnego oporu na 1,5270 wracamy w stronę minimów z 12 marca (1,4830). Złamanie bariery 1,50 jest kwestią tego tygodnia.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy