Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Dolar rozpoczął na lekkim minusie

0
Podziel się:

Europejska waluta względem dolara rozpoczęła piątkową sesję od wzrostów wartości. Kurs EUR/USD, który jeszcze dzień wcześniej wynosił nawet 1,2924 i był najniższy od 16 listopada wzrósł z 1,2936 do 1,3005.

W czwartek o godz. 18:00 oficjalnie rozpoczęła się druga kadencja prezydenta USA. George W. Bush w swojej mowie inauguracyjnej mówił przede wszystkim o szeroko pojętej wolności. Chce poprawić swoje stosunki ze Starą Europą, ale walki z terroryzmem nie zamierza porzucać. Dało się jednak odczuć, że zanim przystąpi do kolejnych działań np. w stosunku do Iranu na początku zamierza zająć się przede wszystkim sprawami wewnętrznymi Stanów Zjednoczonych. Mowa tu przede wszystkim o reformie systemu emerytalnego (Social Security), zmianach podatkowych oraz tych w szkolnictwie, sądownictwie i opiece medycznej, a także polityce imigracyjnej.
Europejska waluta względem dolara rozpoczęła piątkową sesję od wzrostów wartości. Kurs EUR/USD, który jeszcze dzień wcześniej wynosił nawet 1,2924 i był najniższy od 16 listopada wzrósł z 1,2936 do 1,3005. Kto wie, być może inwestorów do wyprzedaży dolarów skłoniły opublikowane w czwartek o godz. 18:00 dane o silnym spadku wartości indeksu Philadelphia FED za styczeń, a być może było to skutkiem obaw części analityków o to, że propozycje zmian w podatkach (kolejne ich obniżenie oraz redukcja lub zniesienie podatków od dochodów kapitałowych) może tylko pogorszyć sytuację budżetu federalnego.

Prognoza:

Celem dla niedźwiedzi na rynku EUR/USD jest nadal poziom 1,2825. Ostatnie wydarzenia wyraźnie wskazują na to, że ruch w tym kierunku cały czas nie jest wykluczony. Wcześniejsze, techniczne wsparcia zlokalizowane są na 1,2925 i 1,2895. Okolice poziomów 1,3000/25 wydają się być dobre do sprzedaży euro.
Tak jak podkreślaliśmy wczoraj są trzy główne powody trwającej od początku br. aprecjacji dolara. Pierwszym z nich jest oczekiwanie na podwyżki stóp przez FED. W tej chwili szacuje się, że na koniec tego półrocza poziom stopy funduszy federalnych wzrośnie o 75-100 pkt bazowych z 2,25 proc. obecnie do 3,00 – 3,25 proc. Drugim czynnikiem są nadzieje inwestorów na to, że zapowiadane przez Bush’a znaczne zmiany w polityce fiskalnej mające na celu ograniczenie deficytu budżetowego po pierwsze ujrzą światło dzienne, a po drugie zostaną rzeczywiście wcielone w życie. Trzecim faktorem jest fakt zapowiedzi repatriacji zysków przez amerykańskie korporacje w związku z uchwalonym 22 października zeszłego roku Homeland Investment Act. Sam tylko Johnson & Johnson zapowiada, że zamierza „ściągnąć” około 11 mld dolarów.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)