Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Dolar w niełasce

0
Podziel się:

Ostatni tydzień nie był udany dla dolara, który ostro stracił na wartości w stosunku do wszystkich, kluczowych walut.

Ostatni tydzień nie był udany dla dolara, który ostro stracił na wartości w stosunku do wszystkich, kluczowych walut. Kurs EUR/USD, który jeszcze 14 kwietnia na zamknięciu wynosił 1,2109 ostro poszedł w górę, w środę sięgnął 1,2393/94 i znalazł się na najwyższym poziomie od 12 września ur. W piątek 21 kwietnia, o godz. 17:00 cena euro wynosiła 1,2336. Dolar po pierwsze osłabł przez problem stóp procentowych. 14 kwietnia w Wall Street Journal podkreślono, że część członków FED nie jest przeświadczona o tym, żeby po oczekiwanej podwyżce stóp w USA w maju potrzebne było dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej. Z kolei we wtorek światło dzienne ujrzały „gołębie” zapiski z ostatniego posiedzenia FED.

Sprawozdanie wyraźnie pokazało, że członków FOMC, co prawda nadal niepokoiło ryzyko inflacyjne, ale większość z nich uważała, że koniec cyklu podwyżek stóp jest już bliski, a dodatkowo niektórzy obawiali się skutków nadmiernego zacieśnienia polityki monetarnej w USA. Drugim czynnikiem osłabiającym amerykańską walutę był fakt ogromnego wzrostu cen na rynku towarowym. Złoto ustaliło 25 letnie maksimum, a miedź oraz ropa były rekordowo drogie. Powód? Po pierwsze obawa o rozwój sytuacji z Iranie, a po drugie podwyższenie prognoz wzrostu światowej gospodarki, w tym głównie dla Chin i Indii. Dolar znajdował się również pod presją środowych opinii Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który w półrocznym raporcie stwierdził, że globalna gospodarka potrzebuje znacznego osłabienia dolara.

W piątek okazało się, że za ruchem wzrostowym kursu EUR/USD stały także zapewne działania szwedzkiego banku centralnego. Riksbank poinformował o zwiększeniu do 50 proc. udziału euro w rezerwach walutowych tego kraju i o zmniejszeniu do 20 proc. udziału w nich dolara. Warto przypomnieć, że o podjęcie podobnych kroków zapowiadają także inne banki centralne. 21 kwietnia o tym, że dolar nie jest jedyną, wyłączną walutą rezerwową mówił rosyjski minister finansów. W takich warunkach opublikowana w ciągu tygodnia cała seria ważnych danych makro z USA zeszła na drugi plan.

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach amerykańska waluta może być nadal narażona na spadki. Na rynku EUR/USD korekcyjne spadki w okolice poziomów 1,2250/70 można wykorzystać do ponownych zakupów euro, z celem na 1,2460.

Wydarzenia na arenie międzynarodowej nie mogły pozostać bez wpływu na krajowy rynek walutowy. Osłabienie amerykańskiej waluty i wzrost kursu EUR/USD wyraźnie pomogły złotemu. Środki zwalniane z inwestycji dolarowych, ponownie napłynęły do Polski. Kurs USD/PLN, który sesję w dniu 14 kwietnia kończył na poziomie ok. 3,2480 w końcówce tygodnia spadł do ok. 3,1385/1400. W tym samym czasie kurs EUR/PLN zniżkował z ok. 3,9335 do 3,8700/50. W piątek 21 kwietnia, o godz. 17:00 cena euro wynosiła 3,8774, cena dolara 3,1423, a odchylenie -17,18 proc.

Zainteresowanie naszym krajem było tym większe, że w ostatnim okresie bardzo napięta nie tak dawno atmosfera na krajowej scenie politycznej znacznie się uspokoiła. PiS wśród PSL i LPR poszukuje drugiego, po Samoobronie koalicjanta i wszystko wskazuje na to, że już niedługo powstanie większościowy rząd. Nasza waluta znalazła również wsparcie w postaci opublikowanych w czwartek przez GUS danych o produkcji przemysłowej za marzec, która w ujęciu rocznym wzrosła o 16,4 proc. wobec 13,5 proc. oczekiwanej jej zwyżki. Dane te wyraźnie pokazały, że ożywienie w polskiej gospodarce postępuje i oddaliły szanse na „cięcie” stóp procentowych przez RPP. Podobnie rzecz się miała z przedstawionymi tego samego dnia informacjami o 0,9 proc. wzroście r/r cen produkcji sprzedanej przemysłu za marzec oraz z tymi wtorkowymi o 5,4 proc. zwyżce r/r płac w tym samym miesiącu. Na rynku oczekiwano odczytu odpowiednio na poziomie: +0,5 proc. oraz +4,2 proc.

Relatywnie niskie ceny walut skłaniają do ich zakupów za złotówki. W przypadku kursu EUR/PLN poziomy na „buy” znajdują się przy 3,8700, a w przypadku kursu USD/PLN na 3,1400. Jak na razie nic nie wskazuje jednak na to, aby przecena naszej waluty była znaczna. Tak więc, jak na razie warto grać z trendem, czyli na wzmocnienie złotego. Korekcyjne zwyżki kursu USD/PLN do ok. 3,1650, a kursu EUR/PLN do ok. 3,8900 można zatem wykorzystać do sprzedaż walut z celem odpowiednio na: 3,0800 i 3,8400.

*rekomendacje – zespół Departamentu Doradztwa i Analiz TMS Brokers

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)