Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

EUR/USD: Męczący horyzont

0
Podziel się:

Rynek eurodolara od 7 dni porusza się w bardzo wąskim przedziale. Tak dokuczliwa dla traderów sytuacja zdarza się tu niezmiernie rzadko. Szansa na wybicie z zakresu ok. 1.2000 - 1.2090 pojawić się powinna dzisiaj o godzinie 14:30, gdy podane zostaną wreszcie długo wyczekiwane dane z amerykańskiego rynku pracy.

Najważniejszą ich składową jest zatrudnienie w sektorach pozarolniczych. Do czasu publikacji można się spodziewać kontynuacji trendu horyzontalnego.

EUR/USD
Rynek eurodolara porusza się cały czas w zakresie niewielkiego przedziału około 1.2000 - 1.2090. W przeciągu 7 ostatnich dni widoczne były próby wybicia poza ten obszar, jednakże zawsze kończyły się powrotem w obręb konsolidacji. Jeśli spojrzeć nieco szerzej, to popytowo działać powinny także okolice środowego dołka, który wypadł tu na poziomie dołka z 18 czerwca przy cenie 1.1973. Od góry można się spodziewać presji sprzedających europejską walutę przy cenie ok. 1.2140, gdzie znajduje się obecnie przebita wcześniej, długoterminowa linia trendu wzrostowego. W związku z zanikiem aktywności również krótkoterminowe wskaźniki nie okażą się w tej chwili pomocne, bowiem oscylują one w obrębie stref neutralnych.

USD/JPY
Od wtorku widoczny jest tu nieznaczny trend wzrostowy. Ceny poruszają się w obrębie wzrostowego kanału, którego ograniczenia zlokalizowane są obecnie na 111.00 - 112.10. Można obecnie zakładać, że wariant umocnienia dolara ma teraz nieco większą przewagę, bowiem poprawiony został wczorajszy wierzchołek, co sugerowałoby załamanie się ruchu powrotnego, który on stanowił. Poza obszarem kanału wsparcia doszukiwać się można w okolicy wtorkowego minimum (110.40). Podażowo natomiast działać będzie poziom szczytu z 29 lipca, który wyznaczony jest tu na 112.46. Krótkoterminowe wskaźniki sugerują obecnie możliwość osłabienia, bowiem pojawił się tu sygnał sprzedaży na MACD, który połączony jest ze spadającymi oscylatorami.

EUR/JPY
Wygląda na to, że sekwencja zasięgu ostatniej, dość szerokiej konsolidacji została utrzymana. Euro nadal zyskuje w stosunku do jena. Wczoraj doszło do przebicia środowego maksimum przy 134.26, co zaowocowało dalszą deprecjacją japońskiej waluty. Rynek zatrzymał się dziś na wewnętrznej linii, która zlokalizowana jest na 134.86. Można założyć, że docelowo zmierzamy do testu górnego ograniczenia horyzontu, czyli ok. 134.40. Krótkoterminowym wsparciem jest linia trendu wzrostowego, znajdująca się przy 134.08. Krótkoterminowe wskaźniki zaczynają zawracać w dół ze stref wykupienia, co jest w tym układzie zwiastunem wystąpienia korekty, jednakże ze względu na specyfikę dzisiejszego dnia i spodziewanego, sporego zamieszania na rynku walutowym, do tego typu prognoz należy podchodzić z nieco większą ostrożnością.

GBP/USD
Wyczekiwanie widać także na funcie brytyjskim. Co ciekawe, rynek przebija obecnie ponad dwutygodniową linię trendu spadkowego, jednakże mamy tu do czynienia bardziej z ruchem w bok, a niż gwałtownym skokiem. Podważa to niestety wagę oporu (analogiczna sytuacja na franku). Górnym ograniczeniem tej krótkoterminowej konsolidacji jest poniedziałkowe maksimum, które zlokalizowane jest przy cenie 1.8331. Od dołu popytu można się spodziewać na poziomie linii trendu wzrostowego, która znajduje się na 1.8180. W tym zakresie rynek przebywać jednak powinien do momentu publikacji i dopiero wtedy wypatrywać będzie można wybicia. Szybkie wskaźniki, analogicznie do innych par, również nie wskazują konkretnego kierunku.

USD/CHF
Także w przypadku franka przebijane jest właśnie istotne wsparcie, tyle tylko, że ruchem w bok. Przypomnę, że w przeciągu dwóch ostatnich tygodni rynek oscylował w obrębie zwyżkującego trójkąta i obecnie jesteśmy właśnie świadkami opuszczania go dołem. Jego górne ograniczenie, to strefa ostatnich szczytów, czyli ok. 1.2830-50. Niestety także w przypadku franka nie można obecnie zalecać nic, poza wyczekiwaniem na popołudniowe dane. Widać bowiem, że rynek obecnie nie reaguje niemal na żadne sygnały, a poziomy linii trendów przechodzone są po prostu bokiem.

EUR/PLN
Na tle głównych par, nieco żywsza wydaje się krajowa waluta, która umocniła się wczoraj zarówno w stosunku do euro, jak i do dolara. Eurozłoty powrócił wczoraj pod linię trendu spadkowego i wyraźnie zmierza teraz w kierunku minimum całego trendu spadkowego, które zlokalizowane jest na 4.3685. Środowy szczyt wyznaczył tu górne ograniczenie spadkowego kanału, który zawiera się obecnie w zakresie 4.3500 - 4.4320. Jeśli zatem minimum całego trendu zostałoby niebawem przekroczone, to zatrzymania można się spodziewać właśnie na dolnym ograniczeniu wspomnianego kanału. Krótkoterminowe wskaźniki są obecnie dosyć jednoznaczne. MACD znajduje się we wyraźnym trendzie spadkowym i dodatkowo ma on nadal potencjał spadkowy, co potwierdzone jest zniżkującymi oscylatorami. W tym układzie trend wzrostu wartości krajowej waluty powinien być tu kontynuowany.

USD/PLN
W bardzo ciekawym miejscu zakończyły się notowania dolara do złotego. Rynek zatrzymał się na dolnym ograniczeniu klina zwyżkującego, które mniej więcej krzyżuje się z górnym ograniczeniem hipotetycznego kanału spadkowego (które zdołało również zatrzymać sprzedających dolara wczoraj rano). Jeśli początek dzisiejszych notowań przyniesie tu kontynuację wzrostu wartości złotego, to przełamanie tych wsparć sugerowałoby w najlepszym wypadku test dołka z 2 sierpnia, który zlokalizowany jest przy cenie 3.6187. Jeśli jednak spojrzymy na rynek z nieco szerszej perspektywy, to obecna sytuacja jest tu mniej więcej zgodna z założeniem, bowiem wspomniany, wzrostowy klin pojawił się tu w trendzie spadkowym, co sugeruje właśnie kontynuację poprzedzającej go tendencji, czyli wybicie dołem i dalszą aprecjację złotego. Krótkoterminowe wskaźniki zachowują się tu bardzo podobnie, jak w przypadku rynku eurozłotego, czyli również widoczne są trendy spadkowe, sugerujące kontynuację wzrostu wartości krajowej waluty.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)