_ RYNEK KRAJOWY _
USD/PLN i EUR/PLN
W środę notowania naszej waluty spadły. Powodem przeceny złotego były przede wszystkim czynniki natury politycznej i fiskalnej. Na nominalne poziomy kursów EUR/PLN oraz USD/PLN bardzo duży wpływ miały również wydarzenia na arenie międzynarodowej. Cena euro wzrosła z 4,8710 do 4,8994 i znalazła się na najwyższym poziomie w historii. Cena dolara po początkowym spadku do 3,7750 wzrosła do 3,8150. Odchylenie naszej waluty od dawnego parytetu sięgnęło 2,95/3,00 proc. po jego słabej stronie. Podobnie jak w zeszłym tygodniu okolice tego poziomu po raz kolejny okazały się barierą powstrzymującą dalszą przecenę złotego.
Wtorkowa zapowiedź premiera o rezygnacji w marcu z funkcji przewodniczącego Sojuszem Lewicy Demokratycznej sama w sobie nie wywołała większych zmian na rynku. O tym, że premier pójdzie w ślady kanclerza Niemiec i skupi się na pracach w rządzie mówiło się już od dłuższego czasu. Cześć inwestorów zaczęła się jednak obawiać, że decyzja MLeszka Millera może negatywnie wpłynąć na proces przyjmowania planu Hausnera, a coraz słabszemu rządowi i SLD bardzo trudno „przepchnąć” program oszczędnościowy w Sejmie. Zwiększona nerwowość pojawiła się dodatkowo po tym, jak premier wśród czterech kandydatów na to stanowisko wymienił Jolantę Banach. Premier nie tak dawno, bo 9 lutego przyjął złożoną 1 października zeszłego roku dymisję wiceminister gospodarki, pracy i polityki społecznej. Zrezygnowała ona gdyż nie mogła zaakceptować zbyt ostrych cięć w sferze socjalnej proponowanych przez ministra Hausnera. Niepokój wśród inwestorów wzbudza także w dalszym ciągu zaplanowana na koniec lutego decyzja PO w sprawie jej
ewentualnego poparcia dla planu wicepremiera ds. gospodarczych.
Późnym popołudniem złoty zaczął odrabiać straty. O godz. 16:00 Główny Urząd Statystyczny opublikował dane sektora wytwórczego za styczeń. Produkcja przemysłowa wzrosła o 14,3 proc. r./r. oraz spadła o 6,4 proc. m/m. Ceny produkcji sprzedanej przemysłu wzrosły o 4,2 proc. (r./r.) oraz o 0,8 proc. (m/m). Analitycy spodziewali się, że w skali roku produkcja wzrośnie o 9,8 proc., a indeks PPI wyniesie 3,7 proc.
O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 3,7985 złotego, a jedno euro na 4,8780 złotego (odchyl. +2,60 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Wyższe od oczekiwań, zarówno produkcja przemysłowa jak i jej ceny, zdają się oddalać możliwą obniżkę stóp procentowych. Należy oczekiwać, że złoty do końca lutego powinien utrzymać się przy odchyleniu od parytetu w zakresie 1,5 – 3,5 proc. po słabej stronie. Silne wahania w tym przedziale nadal są jednak spodziewane.
_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _
USD/JPY
Choć opublikowane w środę dane makro z Japonii były lepsze niż oczekiwano, to jen nie zdołał się wzmocnić w stosunku do dolara. W okresie październik-grudzień zeszłego roku tempo wzrostu gospodarczego tego kraju wyniosło 1,7 proc. w ujęciu kwartalnym. Na rynku spodziewano się figury na poziomie 1,1 proc. Wzrost PKB był najsilniejszy od II kwartału 1990 r. Dane roczne pokazały 7-proc. wzrost. W tym przypadku prognozowano zwyżkę o 4,6 proc. Kurs USD/JPY pozostawał w przedziale 105,53 – 105,89. Inwestorzy nie zdecydowali się sprzedać amerykańskiej waluty obawiając się interwencji ze strony proeksportowych władz Japonii. W ciągu dnia Sadakazu Tanigaki, minister finansów Japonii po raz kolejny powtórzył, że interwencyjna polityka, mająca na celu przeciwdziałanie zbytniej zmienności nie ulegnie zmianie. Po południu kurs USD/JPY zwyżkował do 106,16. Na rynku mówiło się o tym, że mogło dojść do interwencji.
O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 106,13 jena.
Krótkoterminowa prognoza
Na rynku dolarjena, podobnie jak w ostatnich dniach, nie należy spodziewać się większych zmian. Kurs USD/JPY powinien powrócić i pozostawać w przedziale pomiędzy poziomami: 105 i 106.
EUR/USD
W pierwszych godzinach środowego handlu notowania europejskiej waluty do dolara mocno zwyżkowały. Kurs EUR/USD wzrósł z 1,2838 do 1,2927 i znalazł się na najwyższym poziomie w historii. Inwestorzy postanowili sprzedać „zielone” zakładając, że władze Eurolandu jak na razie nie zamierzają interweniować przeciw zbyt mocnej wspólnej walucie. Przekonanie to wyraźnie wzrosło po poniedziałkowej wypowiedzi szefa EBC Jean-Claude’a Trichet’a, który wbrew oczekiwaniom nie dał wyraźnego sygnału, że do takich działań ze strony banku może dojść. Uczestników rynku do zakupów euro skłaniała także utrzymująca się niekorzystna dla dolara różnica w poziomie stóp procentowych pomiędzy tym obowiązującym w Eurolandzie, a tym w Stanach Zjednoczonych. Dolar stracił na wartości także do innych kluczowych i lepiej oprocentowanych walut. W stosunku do dolara australijskiego ustanowił 7-letnie minimum, a w stosunku do brytyjskiego funta 11-letnie. W kolejnej części handlu inwestorzy realizowali zyski z długich pozycji w wspólnej
walucie, a kurs EUR/USD powrócił w okolice poziomu 1,2820. Do głębszej wyprzedaży euro za dolary nie doszło. Kurs EUR/USD powrócił do 1,2830/65. O godz. 14:30 napłynęły dane z USA, które były gorsze niż oczekiwano. W styczniu liczba nowych inwestycji budowlanych spadła o 7,9 proc. do 1,903 mln. O 2,8 proc. do 1,899 mln zniżkowała także liczba pozwoleń na nie.
O godz. 16.20 jedno euro wyceniane było na 1,2845 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Na rynku eurodolara panuje niepewność. Jedni spodziewają się dalszego ruchu w górę i dotarcia kursu EUR/USD do nowych szczytów. Inni spodziewają się, że cena wspólnej waluty po ustaleniu nowego maksimum na 1,2927 spadnie. Większe szanse wydają się mieć jednak ci drudzy.