Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Frasyniuk osłabi złotego?

0
Podziel się:

Dzisiejsze ranne osłabienie się złotego to wynik prasowych spekulacji odnośnie uczestnictwa Marka Belki w nowym ugrupowaniu – takie rozmowy ma ponoć prowadzić lider Unii Wolności, Władysław Frasyniuk.

Rynek krajowy

Wczorajsza sesja była dosyć nerwowa, jednak dzisiejsza zapowiada się na jeszcze bardziej gorętszą. Temperaturę podgrzewa oczywiście polityka, gdzie wydarzenia nabierają coraz większego tempa. Wczoraj marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz zaskoczył wielu stwierdzając, że zamierza na początku maja złożyć projekt odnośnie samorozwiązania się Sejmu. Dodał przy tym, że jego zdaniem projekt ten może poprzeć część posłów SLD. Naszym zdaniem coraz bliżej jest do wcześniejszych wyborów, a nowa centrolewicowa partia może zagrozić pozycji SLD. Dzisiejsze ranne osłabienie się złotego to wynik prasowych spekulacji odnośnie uczestnictwa Marka Belki w nowym ugrupowaniu – takie rozmowy ma ponoć prowadzić lider Unii Wolności, Władysław Frasyniuk. Zbytnio dziwić to nie powinno, gdyż o tym mówiło się już wcześniej i przed wzrostem ryzyka politycznego ostrzegaliśmy w naszych komentarzach od początku tygodnia.

Z technicznego punktu widzenia wczoraj po południu zanotowaliśmy spadek kursu EUR/PLN w okolice 3,9950 (ruch korekcyjny), a dzisiaj rano zaatakowane zostały ważne okolice 4,04 zł. Nie wydaje się jednak, aby dzisiaj okolice 4,04-4,05 zł zostały naruszone. Z kolei notowania USD/PLN spadły wczoraj po południu dokładnie w zalecane przez nas do kupna poziomu 3,1050 zł. Dzisiaj obserwujemy ponowną próbę podejścia w okolice 3,15 zł. Podobnie jak w przypadku EUR/PLN nie wydaje się, abyśmy dzisiaj zanotowali poziomy wyższe od 3,15-3,16 zł. Nie oznacza to jednak, że zalecamy w takiej sytuacji sprzedaży euro i dolara. Najbliższy weekend może przynieść wiele zmian, a tak jak pisaliśmy wczoraj w perspektywie tygodni trend na słabszego złotego dopiero się rozpoczyna. Wsparciami są teraz poziomy 4,02 zł na euro i 3,12 zł na dolarze.

Rynek międzynarodowy

Wczorajsza sesja przyniosła sporo zmian na rynku EUR/USD. Czwarty raz z kolei przetestowane zostały okolice 1,2730, które nie zostały przełamane. Mimo, że wydawało się, że pomogą w tym opublikowane dane makroekonomiczne. Deficyt handlowy w grudniu spadł do poziomu 56,4 mld USD wobec oczekiwanych 57 mld USD, a dodatkowo dane listopadowe zostały zrewidowane do dołu (do 59,3 mld USD z 60,3 mld USD). Tyle, że jak zawsze haczyk tkwi w szczegółach. Okazało się, że lepsze od oczekiwań dane to wynik ponad 5 proc. spadku importu ropy, gdyż była ona w grudniu „relatywnie” tania. Tymczasem w styczniu ceny tego surowca powróciły już w okolice 50 USD wobec średniej na poziomie 37-38 USD w grudniu. Powróciły zatem obawy co do tego, czy można spodziewać się rzeczywistej poprawy w wymianie handlowej USA w najbliższych miesiącach. Były jednak dobre informacje dla dolara – cotygodniowe bezrobocie spadło do poziomu 303 tys. wniosków, a amerykański budżet zanotował w styczniu 8,7 mld USD nadwyżkę. To jednak nie wystarczyło, aby
poprawić nastroje – na rynku rozpoczęła się realizacja zysków na dolarze.

Z technicznego punktu widzenia zrealizował się nasz scenariusz ruchu powrotnego. Jego celem są okolice 1,2920, które dzisiaj mogą zostać przetestowane. Dobrymi poziomami do kupna mogą okazać się okolice 1,2840. Należy jednak pamiętać o tym, że nowy tydzień może już przynieść ponowne spadki kursu EUR/USD także przestrzegalibyśmy przed otwieraniem zbyt dużych pozycji na wzrost EUR/USD. Okolice 1,2920 mogą okazać się natomiast dosyć dobre do sprzedaży EUR/USD. Dzisiaj nie ma publikacji danych makro, jednak w przyszłym tygodniu mogą powrócić echa opublikowanego w ostatnią środę artykułu w Wall Street Journal, gdzie zasugerowano cytując jednego z członków FED, Jacka Guynna, iż bank centralny może wkrótce odejść od polityki małych podwyżek stóp procentowych.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)