Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Inwestorzy kupowali złotówki

0
Podziel się:

Podczas środowej sesji notowania naszej waluty lekko wzrosły. Inwestorzy po silnej wtorkowej przecenie złotego postanowili po raz kolejny zwiększyć w nim zaangażowanie.

RYNEK KRAJOWY
Podczas środowej sesji notowania naszej waluty lekko wzrosły. Kurs EUR/PLN, który jeszcze dzień wcześniej sięgnął 4,7895 i znalazł się na najwyższym poziomie w historii spadł do 4,7180. Kurs USD/PLN, który wtorkowy handel kończył na poziomie 3,7820 zniżkował do 3,7475. Inwestorzy po silnej wtorkowej przecenie złotego postanowili po raz kolejny zwiększyć w nim zaangażowanie. Sił na ponowne „przeciągniecie” złotówki na mocną stronę parytetu niestety nie wystarczyło. Po wtorkowym przyjęciu przez rząd, trochę mniej oszczędnościowego niż powszechnie oczekiwano planu autorstwa Jerzego Hausnera, panująca na krajowym rynku, napięta do granic możliwości atmosfera nieco opadła. Wyraźnie było jednak widać, że wśród inwestorów obawy, co do tego czy rządowi uda się wdrożyć w życie program cięć wydatków w latach 2004 – 2007 nadal są bardzo duże. Uczestnicy rynku zdają sobie doskonale sprawę z tego, że jeśli zabieg ten się nie powiedzie, to konieczne będą przedterminowe wybory parlamentarne. W ciągu dnia poznaliśmy
nazwisko nowego ministra skarbu. Premier Leszek Miller wybrał na to stanowisko posła SLD Zbigniewa Kaniewskiego. Następca Piotra Czyżewskiego zapowiedział przyspieszenie procesu prywatyzacji, także w sferze wprowadzenia na giełdę banku PKO BP.
O godz. 15.58 jeden dolar wyceniany był na 3,7655 złotego, a jedno euro na 4,7405 złotego (odchyl. +0,47 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Wydaje się, że przy panujących obecnie nie najlepszych nastrojach na rynku trudno liczyć na większe wzmocnienie złotego. Nasza waluta powinna pozostawać w okolicy 0,5 proc. odchylenia po słabej stronie parytetu.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
We wtorek późnym popołudniem wartość dolara do jena spadła do 105,45. Kurs USD/JPY znalazł się na najniższym poziomie od 8 września 2000 r. Inwestorzy zwiększyli zaangażowanie w japońską walutę po tym, jak Sadakazu Tanigaki, szef resortu finansów tego kraju, powiedział, że interwencje na rynku walutowym mają na celu przeciwdziałanie zbytniej zmienności, a nie ustalenie konkretnego poziomu ceny jena. Wpływ na takie działanie miał również fakt zbliżającego się wielkimi krokami, lutowego posiedzenia przedstawicieli państw grupy G7 na Florydzie. Powszechnie uważa się, że japońskie, proeksportowe władze przed tym spotkaniem mogą ograniczyć skalę interwencji. Na początku środowego handlu górą byli jednak kupujący amerykańską walutę. Cena dolara powędrowała z 105,54 do 105,95. Na rynku po raz kolejny zaznaczył swoją obecność minister finansów Japonii, który podkreślił, że ostatnie zmiany na rynku walutowym były za szybkie oraz dodał, że władze mogą podjąć działania służące ograniczeniu tych wahań. Niedługo potem
kurs USD/JPY gwałtownie ruszył do góry sięgając poziomu 106,62. Zdaniem większości analityków na rynku ponownie doszło do ukrytej interwencji. Ministerstwo finansów jak zawsze w takim przypadku odmówiło komentarza. Źródła w tym resorcie dały do zrozumienia, że wtorkowe wypowiedzi Tanigakiego nie odzwierciedlają polityki walutowej Japonii, bo ta nie uległa zmianie. Przecena jena była jednak tylko chwilowa. Cena dolara bardzo szybko powróciła w okolice poziomu 105,55.
O godz. 15.58 jeden dolar wyceniany był na 105,60 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Notowania amerykańskiej waluty do jena w najbliższym okresie powinny wędrować w kierunku poziomu 104,75. Kolejne interwencje ze strony władz Japonii, o ile w ogóle nastąpią, mogą jedynie spowolnić tempo spadku kursu USD/JPY.

EUR/USD
Trzeci w tym tygodniu dzień handlu na międzynarodowym rynku eurodolara nie różnił się w większym stopniu od tych ostatnich, tzn. nadal panowała na nim bardzo nerwowa atmosfera. Wartość europejskiej waluty do dolara spadała. Kurs EUR/USD zniżkował z 1,2662 do 1,2546. W ciągu dnia inwestorzy z niepokojem oczekiwali na wieczorną decyzję Federalnego Komitetu Otwartego Rynku amerykańskiego FED. Analitycy spodziewali się, że dotychczasowy poziom stóp procentowych w USA zostanie utrzymany i pozostanie na najniższym od 45 lat pułapie jeszcze przez „dłuższy czas”. W środę swoje zaniepokojenie silną wspólną walutą wyraził kolejny europejski polityk. Był nim niemiecki minister gospodarki. Wolfgang Clement powiedział, że zbyt mocne euro stanowi zagrożenie dla ożywienia niemieckiej gospodarki. Podobnie jak większość jego kolegów ze strefy euro stwierdził jednak, że obecnie nie ma potrzeby, aby EBC obniżał poziom stóp procentowych w Eurolandzie lub interweniował na rynku walutowym. Podkreślił jednak, że Stany Zjednoczone
powinny podjąć działania mające na celu powstrzymanie przeceny dolara. W centrum zainteresowania uczestników rynku znajdowała się również zaplanowana na popołudnie publikacja danych z USA o zamówieniach na dobra trwałego użytku. Analitycy spodziewali się ich wzrostu w grudniu o 2 proc. Niestety, przedstawione o godz. 14:30 dane rozczarowały. Okazało się, że w ostatnim miesiącu zeszłego roku wartość zamówień nie uległa zmianie.
O godz. 15.58 jedno euro wyceniane było na 1,2588 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
W obecnej chwili na bardzo rozchwianym rynku eurodolara w dalszym ciągu najlepszą strategią wydaje się powstrzymanie z zawieraniem większych transakcji.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)