Inwestorzy w poniedziałek rano za euro płacili 3,8980 zł wobec 3,8825 zł na zamknięciu w piątek. Dolar podrożał do 3,2150 zł z 3,1780 zł w piątek. Jest to ważny punkt oporu.
"Obecnie ważą się losy dolar/złoty. Jeśli przełamanie 3,2150 zł to kurs może wzrosnąć, jeżeli zostanie obroniony, to złoty może się umocnić względem dolara o 2-3 gr" - powiedział Andrzej Dziewięcki, diler Capital Management.
Dodał, że lekkie osłabienie złotego wynika z technicznej korekty po tym, jak złoty dotarł do minimum cenowego.
"Jeżeli trend spadkowy utrzyma się, to możemy jeszcze dziś zobaczyć 3,92 zł za euro" - dodał Dziewięcki.
Dilerzy papierów skarbowych prognozują natomiast, że ze względu na to, iż obligacje osiągnęły w ostatnich dniach bardzo niskie poziomy, wzrost ich cen jest już ograniczony.
"Widać, że optymizm na rynku jest duży, ceny papierów szły do góry. Z racji tego, że osiągnęliśmy niską rentowność pole do dalszych wzrostów cen jest ograniczone, tym bardziej, że przed nami istotne dane o produkcji" - powiedział Marek Kaczor z PKO BP.
GUS poda w poniedziałek o godz.16.00 ceny produkcji przemysłowej oraz wyniki produkcji przemysłowej za sierpień. Z prognoz ekonomistów wynika, że produkcja przemysłowa przyspieszyła w sierpniu dynamikę do 5,6 proc. w ujęciu rocznym, po wzroście o 2,6 proc. w lipcu.
Zdaniem Kaczora wyniki produkcji będą miały wpływ głównie na wycenę papierów o dłuższej zapadalności, a korekta ostatnio obserwowanego trendu wzrostowego jest "wysoce prawdopodobna".
Dochodowość papierów dwuletnich wzrosła rano wobec piątkowego zamknięcia o 3 pb., do 4,18 proc., pięcioletnich i dziesięcioletnich o 2 pb. odpowiednio do 4,43 proc. oraz 4,50 proc.