USD/PLN
Wtorek jest kolejnym dniem, gdzie krajowa waluta pozostaje słaba względem pozostałych. W przypadku relacji dolara do złotego ceny już na dobre zadomowiły się ponad poziomem 3.20, jednakże wyraźny problem sprawia tutaj opór przy 3.2350. Warto jednak zauważyć, że oscylacje z trzech ostatnich dni doprowadziły tu do utworzenia formacji trójkąta prostokątnego, a biorąc pod uwagę poprzedzający go trend wzrostowy, należałoby się obecnie spodziewać wybicia z niego górą (czyli ponad 3.2350) i kontynuacji trendu spadku wartości złotego w krótkim terminie. Przypomnę również, że niedawno ceny wybiły się także z kilkutygodniowego trójkąta symetrycznego górą, który również poprzedzony był trendem wzrostowym (sugerując formację chorągiewki), a zatem jest to kolejny argument na rzecz posiadaczy dolara. Aktualnie najbliższym wsparciem jest cena 3.22 (dolne ograniczenie wspomnianego, krótkoterminowego trójkąta), a niżej popyt powinien być również widoczny przy poziomie 3.20. Jego przekroczenie mogłoby już zachwiać stosunkowo
komfortową sytuacją posiadaczy amerykańskiej waluty.
EUR/PLN
Co do krótkoterminowego trendu niemal żadnych złudzeń nie ma, jeśli spojrzymy na eurozłotego. Tutaj krajowa waluta traci kolejny dzień z rzędu, choć dzisiaj doszło już do nieznacznego cofnięcia. Aktualnie obserwujemy konsolidację na poziomie 4.20. Przypomnę, że są to okolice marcowego wierzchołka i wygląda na to, że jego podażowe znaczenie daje jeszcze o sobie znać. Jeśli udałoby się dziś bykom zakończyć dzień nad poziomem 4.20, to otwarta zostałaby droga do kolejnego, podażowego poziomu, jakim jest szczyt z grudnia 2004r, wyznaczony przy 4.2350. Jeśli doszukiwać się wsparć, to w obecnej sytuacji pierwsze znajduje się stosunkowo daleko, bowiem dopiero w dobrze znanej strefie 4.13 - 4.15 i w razie jakiegoś cofnięcia, wskazane dla posiadaczy europejskiej waluty byłoby utrzymanie tego poziomu, bowiem zejście niżej kazałoby się liczyć z ponownym testem okolic linii trendu wzrostowego na 4.0850.
PLN BASKET
Dzisiejsze umocnienie koszyka względem krajowej waluty zatrzymane zostało na poziomie oporu przy 3.7255, gdzie wyznaczony został grudniowy wierzchołek, który dał o sobie znać doprowadzając do wyznaczenia tam również marcowego szczytu. Jest to zatem najważniejsza w krótkim terminie bariera podażowa i jej przełamanie kazałoby się liczyć z pojawieniem się kolejnej fali spadku wartości złotego. Póki co, poziom oporu się trzyma. W razie kolejnej porażki kupujących i odwrotu spod aktualnych okolic, najbliższego wsparcia doszukiwałbym się przy cenie 3.68, czyli w okolicach wierzchołka wyznaczonego na początku kwietnia.
GBP/PLN
Wyraźnie na wartości zyskuje teraz brytyjska waluta względem złotego. Przełamanie 6.07 otworzyło drogę do okolic 6.15, gdzie wyznaczony był dołek z października 2004r. Pomimo tego, że został on już aktualnie przekroczony, to warto zwrócić uwagę na poziom, na którym popyt się aktualnie zatrzymał, a mianowicie strefę 6.17 - 6.18. Znajdują się tam bowiem poziomy docelowe wynikające z wysokości 161,8% zniesień poprzednich fal spadkowych. Pierwsza z nich miała miejsce na przełomie stycznia i lutego, natomiast druga to znacznie mniejsza przecena wyznaczona na przełomie marca i kwietnia. Często pokrywające się ze sobą zniesienia bywają dobrym oporem, zatem zwracam na to uwagę. Jeśli z obecnych okolic doszłoby do osłabienia rynku, to najbliższego wsparcia spodziewać należy się przy marcowych maksimach, czyli 6.07 i dopiero ich przekroczenie kazałoby się spodziewać dalszego pogłębienia korekty.
CHF/PLN
Równie mocny wydaje się rynek franka szwajcarskiego. Bykom udało się tu dojść do poziomu grudniowego minimum, wyznaczonego przy cenie 2.7175, a nawet symbolicznie je przekroczyć. Jeśli udałoby się ten poziom sforsować, to otwarta zostałaby droga do okolic kolejnej, podażowej strefy przy 2.7550 - 2.7670, gdzie zlokalizowane są między innymi 161,8% wysokości fali spadkowej na przełomie marca i kwietnia, jak również 261,8% wysokości spadku z przełomu luty - marzec. Podażowe znaczenie tej strefy wzmocnione jest także znajdującym się tam poziomem minimum z października 2004r. Jeśli popyt złapałby przy aktualnych poziomach zadyszkę, to pierwszym sygnałem ostrzegawczym byłoby zejście cen pod poziom 2.70, natomiast kolejnych wsparć spodziewałbym się przy 2.6620, 2.65 oraz 2.63.