Jeszcze rano można było przypuszczać, że po drastycznej obniżce stóp przez FED polska waluta będzie kontynuować rozpoczęte wczoraj umocnienie. Złotówka szybko jednak przeszła do defensywy.
Osłabienie naszej waluty nie dziwi w kontekście spadków na europejskich parkietach i słabnącego eurodolara. Nieco zaskakujące jest umocnienie waluty amerykańskiej, która wykazuje ostatnio negatywną korelację z zachowaniem giełd. Pod koniec dnia, wraz z poprawą nastrojów na giełdowych parkietach obserwowaliśmy odwrócenie sytuacji na parach złotowych.
Kurs USD/PLN pod koniec sesji znajdował się w górnej części dziennego zakresu wahań, w okolicach 2,49. Stabilniej było za to na parze EUR/PLN. Aprecjacji uległ japońska jen. Kurs USD/JPY zniżkował do poziomu 105, wyznaczając nowe tegoroczne minima. Pogłoski o aktywności Banku Japonii i obawy o interwencję przeciwko jenowi zatrzymały aprcjacje japońskiej waluty.
Notowania eurodolara zniżkowały wyznaczając dzienne minima na poziomie 1,4510. Rynek ten pozostaje rozchwiany i wciąż charakteryzuje się dużą zmiennością. Dużą rolę odgrywają w tym emocje związane z obawami przed recesją w Stanach Zjednoczonych.
Dzisiejsze dane makroekonomiczne z Eurolandu nie wywarły dużego wpływu na notowania wspólnej waluty. Wstępny odczyt indeksu PMI w strefie euro zarówno dla sektora produkcyjnego, jak i sektora usług okazał się niższy od oczekiwań, ale dane te podlegać będą jeszcze rewizji. Z kolei zamówienia przemysłowe w Eurolandzie przekroczyły oczekiwania analityków i wyniosły w listopadzie 2,7 proc (oczekiwano wzrostu o 1,4 proc).