Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Możliwa ponowna wyprzedaż złotego

0
Podziel się:

W najbliższym tygodniu można się spodziewać ponownej wyprzedaży naszej waluty. Koalicja PiS-Samoobrona coraz bardziej prawdopodobna, podobnie zresztą jak mocne przetasowania w rządzie.

Pierwsza część ostatniego tygodnia była bardzo udana dla wspólnej waluty. W czwartek kurs EUR/USD, który na zamknięciu sesji w dniu 31 marca wynosił 1,2115 wzrósł do 1,2330/35 i znalazł się na najwyższym poziomie od września 2005 r. Z kolei w stosunku do jena wspólna waluta była tego samego dnia najdroższa w historii (EUR/JPY max. 144,85). Ogromny apetyt na wspólną walutę był przede wszystkim wynikiem silnego przekonania inwestorów o tym, że podczas czwartkowego posiedzenia Europejski Bank Centralny da wyraźny sygnał, ku kolejnym podwyżkom stóp procentowych w strefie euro. Niektórzy analitycy sugerowali wręcz, że to już na nim może dojść do podniesienia kosztu pieniądza. Oczywiście według oficjalnych ankiet podwyżki nikt się nie spodziewał. Wspólną walutę dodatkowo wspierały także informacje napływające ze światowych banków centralnych o możliwym przewalutowaniu przez nie części rezerw z dolarów na euro.

W czwartek sytuacja na rynku uległa jednak gwałtownej zmianie. Choć okazało się, że zgodnie z oczekiwaniami poziom stóp procentowych w Eurolandzie nie został zmieniony, to szef ECB zaskoczył rynki finansowe. Jean-Claude Trichet w trakcie konferencji prasowej powiedział, że zakładanie przez inwestorów wysokiego prawdopodobieństwa podwyżki stóp w maju, nie jest zgodne z bieżącym nastawieniem rady zarządzającej Banku. Dodatkowo nie użył on stwierdzenia o tym, że ECB pozostaje czujny na zagrożenia inflacyjne. Reakcja wspólnej waluty była natychmiastowa. Zaczęła ona tracić silnie na wartości. Kolejny sygnał do zakupów dolarów za euro pojawił się w dzień później. Dane z amerykańskiego rynku pracy były lepsze niż się spodziewano. Liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wzrosła w marcu o 211 tys. (prognozowano +190 tys.), a stopa bezrobocia spadła do 4,7 proc. z 4,8 proc. w luty i w oczekiwaniach. Nie ma się zatem, co dziwić, że w piątek po południu po tych wszystkich informacjach kurs EUR/USD zniżkował
do 1,2115 i znalazł się na zeszłotygodniowym zamknięciu.

7 kwietnia, o godz. 16:35 kurs cena euro wynosiła 1,2124.

W najbliższym tygodniu należy oczekiwać kolejnych spadków ceny wspólnej waluty, w kierunku poziomu 1,2000 i potem 1,1950. Publikowane w najbliższych dniach dane makro powinny przybliżyć kolejne podwyżki stóp w USA i oddalić perspektywę silnego zacieśniania polityki pieniężnej w Eurolandzie.

To nie był udany tydzień dla złotego. W czwartek cena euro wzrosła do 3,9950 i była najwyższa od 11 listopada 2005 r. Z kolei dzień później cena dolara zwyżkowała do 3,2775.

Pierwsze dni upłynęły pod hasłem wyczekiwania na inwestorów na czwartkową decyzję ECB oraz głosowanie w Sejmie wniosku o samorozwiązanie parlamentu. Jeżeli chodzi o tą pierwszą sprawę to obawiano się, że coraz wyższy poziom stóp procentowych w krajach rozwiniętych (w tym przypadku w Eurolandzie) będzie odciągał kapitał z gospodarek wschodzących, także z Polski. Co do drugiego tematu, to było jasne, że 6 kwietnia do decyzji o przedterminowych wyborach nie dojdzie, z racji nieprzejednanego stanowiska PO. Inwestorzy nerwowo reagowali jednak na wszystkie informacje przybliżające, niekorzystną dla polskiej gospodarki koalicję PiS-Samoobrona. Atmosfery nie poprawiała zwiększona nerwowość w regionie przed zbliżającymi się wyborami na Węgrzech oraz Słowacji, a także w Czechach.

W końcówce tygodnia złoty początkowo zdołał się jednak nieco wzmocnić. Komunikat ECB nie był jastrzębi, wniosek o samorozwiązanie parlamentu zgodnie z oczekiwaniami nie przeszedł, a dodatkowo pojawił się cień szansy na jakiegoś rodzaju porozumienie na linii PiS-PO. Później jednak ponownie wzięli górę ci kupujący waluty. Nadzieje na dobry dla Polski sojusz prysły. W piątek Jarosław Kaczyński wyraźnie dał do zrozumienia, że będzie jednak budował koalicję poza Platformą.

7 kwietnia, o godz. 16:35 kurs EUR/PLN wynosił 3,9705, kurs USD/PLN 3,2741, a odchylenie -14,61 proc.

W najbliższym tygodniu można się spodziewać ponownej wyprzedaży naszej waluty. Koalicja PiS-Samoobrona coraz bardziej prawdopodobna, podobnie zresztą jak mocne przetasowania w rządzie. Co więcej, oddalenie wiary w podwyżki stóp w Eurolandzie niczego nie zmienia. Wydaje się, że lada chwila pojawią się bowiem szanse na silniejsze niż się obecnie oczekuje zacieśnienie polityki monetarnej USA. W związku z prognozowanym dalszym spadkiem kursu EUR/USD celem na rynku USD/PLN jest 3,3500, a na rynku EUR/PLN 4,0150.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)