W czwartek około 9.20 za euro płacono 4,0085 zł wobec 4,0170 zł w środę, a za dolara 3,2650 zł wobec 3,2670 zł.
"Na rynku walutowym od rana widać optymizm inwestorów, zwłaszcza tych zza oceanu. Dziś mamy bardzo ważne dane, które mogą ustawić nastroje na rynku" - powiedział Marcin Bilbin, analityk w Pekao SA.
"Jeśli dane o produkcji znów będą wyższe od oczekiwań, to rynek może nabrać przekonania o końcu obniżek stóp procentowych, a nawet zmianie nastawienia przez RPP" - dodał.
W czwartek o 16 GUS opublikuje dane o produkcji przemysłowej za lipiec.
Według ankiety PAP, produkcja przemysłowa zwolniła w lipcu dynamikę do 4,0 proc. w ujęciu rocznym, po wzroście o 6,8 proc. w czerwcu.
Ankietowani ekonomiści szacują, że wzrost produkcji przemysłowej w lipcu wyniósł 4,0 proc. rdr, przy rozpiętości prognoz od spadku o 7,0 proc. do wzrostu o 8,8 proc.
Na rynku długu około 9.20 rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 4,69 proc. wobec 4,71 proc. w środę, pięcioletnich 4,93 proc. wobec 4,95 proc., a dziesięcioletnich 4,92 proc. wobec 4,93 proc.