Na rynku międzybankowym we wtorek na otwarciu za dolara płacono 3,9360 zł, czyli o 0,4 grosza mniej niż w poniedziałek wieczorem, a za euro 4,5830 zł, o 0,8 grosza mniej.
"Złoty zaczął się umacniać już w poniedziałek późnym popołudniem, a wzmocniło go jeszcze zlecenie zakupu polskiej waluty pochodzące z Nowego Jorku. Jednak nadal wydaje się, że punktem oporu będzie poziom parytetu" - powiedział Andrzej Krzemiński, dealer walutowy z BPH PBK.
We wtorek rano złoty znajdował się na poziomie 0,2 proc. po słabej stronie parytetu.
"Rynek będzie wciąż nerwowy i czuły na wypowiedzi polityków dotyczące poparcia dla projektu budżetu na 2004 rok" - dodał Krzemiński.
W poniedziałek na rynku obligacji doszło do gwałtownego spadku cen przy małych obrotach.
"Po tym, jak w poniedziałek nikt nie chciał nabywać polskich obligacji, we wtorek widać już handel. Jednak w dalszym ciągu utrzymuje się duża niepewność, która jest związana z podejściem Unii Pracy do planu oszczędności ministra Hausnera" - powiedział Tomasz Zdyb, analityk z Pekao SA.
Rentowność obligacji dwuletnich spadła we wtorek rano o 4 pkt bazowe do 5,55 proc., pięcioletnich wzrosła o 4 pkt do 6,22 proc., a dziesięcioletnich o 3 pkt do 6,64 proc.